Mężczyzna miał już dosyć pobytu swojego młodszego brata u siebie w domu. Stał się on bardzo uciążliwym gościem

Moja przyjaciółka od kilku lat mieszka z dala od miasta. Utrzymujemy kontakt, dzwonimy do siebie i spotykamy się. Ostatnio zadzwoniła do mnie i opowiedziała o problemie rodzinnym.

Jej mąż Kamil, ma młodszego brata Adama, który mieszka w Stanach Zjednoczonych. Nagle postanowił przyjechać w odwiedziny, chciał się zobaczyć z rodziną.

Renata wiedziała, że po nim, nie może spodziewać się niczego dobrego. Nie mogła mu odmówić, bo ojciec męża mieszkał razem z nimi, więc młodszy syn miał pełne prawo go odwiedzić. Jego przyjazd był dla niej kłopotliwy. Bez tego już była przeciążona obowiązkami domowymi. Kamil zapewnił ją, że to nie potrwa długo, więc zaczęli przygotowywać się na jego przybycie.

– Przynajmniej jakaś odskocznia od życia w mieście! – Oświadczył Adam.

Brat męża Renaty, był potężnym mężczyzną i miał prawdziwy apetyt. Dlatego moja przyjaciółka, już wcześniej zaczęła gotować różne potrawy. Jej małżonek zaopatrzył się w domową nalewkę, wiedział bowiem, że bez alkoholu, nie będzie mógł zasiąść przy stole z krewnym.

– Zostanę u Was przez tydzień lub dwa. Podoba mi się tutaj – wyznał młodszy brat.

Renata wyraźnie nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Gdy szepnęła mężowi, że to za długo, ten zrugał ją. Na początku mu to nie przeszkadzało.

W ciągu kilku dni wizyty, gość opróżnił wszystkie zapasy jedzenia i alkoholu. Upijał się tak, że zasypiał przy stole. Nie dawał im też spać w nocy, chrapał bardzo głośno.

Kamil był już zmęczony tą wizytą i zaczął mu podpowiadać, że czas wracać do domu, bo nie liczyli na taki długi pobyt swojego gościa.

Adam się obraził i wyjechał. Relacje między braćmi się popsuły, czasem rozmawiają, ale tylko na temat ojca. Więc czyja to wina?

-->