Czy moja matka przestanie robić z siebie pępka świata?

Kup mi wycieczkę, żeby odkupić swoje winy! – Wykrzyczała moja matka.

Zawsze myślałam, że wszystkie rodziny są takie same. Kiedy zaczęłam odwiedzać moich znajomych, zrozumiałam, że tak nie jest. Okazuje się, że znajomych matki zachowują się inaczej, a moja matka w porównaniu z nimi nie była najlepszą pod słońcem.

Nie rozumiałam, dlaczego kazała mi uczyć się z korepetytorem, nie pozwalała spędzać nocy u koleżanki, ani nosić makijażu. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego muszę być w domu o 20.00, kiedy inni dopiero szykowali się do wyjścia. Wiedziałam, że mam złą matkę, ale nic nie mogłam na to poradzić.

Dopiero później zrozumiałam, że moja matka chciała mną rządzić i kontrolować każdy mój ruch. Była bardzo władczą kobietą i ta cecha odbijała się na każdym członku rodziny. Moja matka osiągnęła wszystko dzięki szantażowi i manipulacji.

Po raz pierwszy na całą tą sytuację otworzył mi oczy mój mąż. Potrząsnął mną i dał mi do zrozumienia, że jestem wystarczająco dorosła, by podejmować własne decyzje i brać odpowiedzialność za swoje życie.

Moment rozstania był dla matki bardzo bolesny, nie chciała mnie puścić i nadal próbuje mnie trzymać w okolicach swojej spódnicy. Szanuję ją, bardzo kocham, ale jestem już dorosła!

Kiedy mój mąż zorientował się, że sama matka nie ustąpi, zaproponował nam przeprowadzkę do innego miasta. Zgodziłam się, bo wiedziałam, że odległość z mamą będzie dobra dla naszego związku.

Od tego czasu minął rok… Z mamą utrzymuję kontakt tylko telefoniczny, ale nie ratuje mnie to przed kilkoma telefonami dziennie. Ale to są drobiazgi, gdy porówna się sytuację z przeszłym przywiązaniem.

Ale nawet z odległości trzystu kilometrów matka znalazła powód, by mieć do nas pretensje. Dlaczego? Ponieważ sami bez jej wiedzy kupiliśmy samochód. Nie skonsultowałam tego z nią, nie dałam jej znać, nie wysłałam nawet zdjęcia. Była tak naburmuszona, że przez miesiąc nie odbierała telefonu. Szczerze mówiąc, wspominam ten okres z uśmiechem na twarzy. Wiedziałam, że mama dobrze sobie radzi, po prostu pokazywała mój silny charakter. Dlatego ze spokojem cieszyłam się wolnością i brakiem natrętnej matki w moim życiu.

Kilka tygodni przed urodzinami mojej mamy zaczęliśmy z mężem zastanawiać się co jej kupić. Jednak moja matka sama złożyła taką propozycję. Powiedziała, że chciałaby, abyśmy jej wykupili jej wyjazd do sanatorium. Powiedziała, że to pomoże nam odkupić winy i zacznie się do nas znowu odzywać.

Od razu powiem, że mamy ograniczone zasoby finansowe. Samochód kupiliśmy na kredyt, bo nie wystarczyło nam pieniędzy z prezentu ślubnego. Dlatego nie było nas stać na opłacenie wyjazdu mojej mamy.

Moja mama sama żyje w dostatku, otrzymuje rentę i dalej pracuje. Ma pieniądze, więc spokojnie mogłaby wziąć urlop na własny koszt, ale nie chce. Żąda od nas, abyśmy zajęli się wszystkimi wydatkami, bo ją obraziliśmy.

Wytłumaczyłam mamie, że nie stać nas na tak drogie prezenty. Z pewnością złożymy jej życzenia, ale nie stać nas na zafundowanie jej wycieczki. Znów przestała odbierać telefon i obraziła się. Teraz nawet nie chce mi się jej składać życzeń, o ile w ogóle odbierze telefon!

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.    

-->