Po ślubie zamieszkaliśmy z Michałem u matki mojego męża. Nieustannie, przy każdej okazji, uważała, że to ona jest szefem w swoim domu i że muszę żyć według jej zasad.
Było mi trudno to sobie uświadomić. Może w pewnym sensie rozumiem ją, bo to ona jest głową rodziny w jej domu, ale nie było mi łatwo tak żyć. Czułam się, jakbym była w czyimś domu i bardzo trudno było mi tam przebywać.
Zawsze zastanawiałam się, co ugotować, aby wszystkim smakowało, żeby wszyscy byli zadowoleni. Jedząc razem z mamą, zawsze musiałam uważać na to, co mówię. Nie czułam się tam jak w swoim domu; czułam się jak gość.
Kiedy kotlety się przypaliły, martwiłam się jak małe dziecko, obawiałam się, co mama mojego męża powie na ten temat. Wiedziałam, że na pewno coś skomentuje, będzie niezadowolona i okaże to całym swoim wyglądem.
Mąż i ja oszczędzaliśmy pieniądze na zakup własnego mieszkania. Pewnego dnia zdałam sobie sprawę, że pragnę mieć własny dom tak szybko, jak to możliwe, i zaczęłam prosić męża o wzięcie kredytu w małym miasteczku, w którym mieszkają moi rodzice, gdzie mieszkania były tańsze.
Po prostu marzyłam o własnym mieszkaniu, chciałam mieć spokój we własnym domu, nie martwić się, gdy coś się zepsuje lub gdy ugotuję coś niesmacznego.
Teraz mój mąż i ja mieszkamy w stolicy, gdzie mieszkania są droższe. Jednak Michał chce kupić mieszkanie w stolicy blisko matki, ponieważ jest jej jedynym synem i nie może jej zostawić – matka prosiła go o to.
Teściowa ciągle przypomina mu, że jest jej jedynym synem i że tylko w nim pokłada nadzieję, dlatego powinien być z nią i jej nie opuszczać. Matka męża często podkreśla, że starość niedługo do niej przyjdzie.
Aby kupić mieszkanie w stolicy, musimy mieszkać z matką mojego męża przez długi czas, ale ja tego nie chcę. A jeśli uda nam się dostać mieszkanie na kredyt w stolicy niedaleko matki męża, będzie z nami na co dzień, jest osobą, która jest przyzwyczajona do tego, że żyjemy według jej zasad.
Nie wiem, jak przekonać męża, żeby zamieszkał z dala od matki. Uważam, że taka sytuacja byłaby lepsza dla nas wszystkich. Jak mogę z nim porozmawiać, żeby stanął po mojej stronie?