Czegoś takiego w historii krakowskiego okna życia jeszcze nie było. Ktoś zostawił pudło, a w nim…

Porzucone i niekochane – taki los spotkał ósemkę maleńkich i cierpiących kociaków. Zamiast pod opiekę kochających właścicieli trafiły do… okna życia w Krakowie. Wszystkie są chore i mają zaawansowany koci katar. To pierwszy taki przypadek w Polsce.

Krakowskie okno życia jest najstarszym w Polsce i znajduje się w istniejącym (już od 43 lat) Domu Samotnej Matki przy ul. Przybyszewskiego 39. Dom prowadzony jest przez siostry ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu.

Z takim jednak przypadkiem w swojej 17-letniej historii siostry zakonne jeszcze się nie spotkały. W czwartek (10 sierpnia) w oknie życia zamiast dziecka odnalazły małe kociaki. Maluszki zostały podrzucone w pudełku. I wszystkie wymagają leczenia, ponieważ cierpią na zaawansowany koci katar.

 

Drożyzna dobija nie tylko ludzi

O tym, że w dobie inflacji Polacy coraz częściej oddają swoje zwierzęta do schroniska “Fakt” pisał już wiele miesięcy temu. Rozmawialiśmy m.in. na ten temat z dyrektorem schroniska w podwarszawskim Celestynowie. W Krakowie kryzys ten też niestety dobrze widać.

– Ciężko uwierzyć w to, co się dzieje. Ten rok jest wyjątkowo ciężki. Tylu oddawanych zwierząt nie pamiętają najstarsi pracownicy – podkreślają pracownicy Krakowskiego Towarzystwa nad Zwierzętami.

Kraków. Okienka życia dla psów i kotów

Co ciekawe w Krakowie działają już punkty, które przyjmują niechciane psy i koty. Są to miejsca, w których właściciele zwierzaków zrzec się prawa do opieki nad swoim zwierzęciem. I powstały przy klinice weterynaryjnej Arka na ul. Chłopskiej 2 a, gdzie zwierzęta są przyjmowane przez całą dobę. Drugim miejscem jest hotel dla psów Szarikton na ul. Łużyckiej 111 a, gdzie zwierzęta są przyjmowane w godzinach pracy hotelu. Oprócz tego KTOZ prowadzi okno życia dla zwierząt przy ul. Floriańskiej 53.

-->