To, że syn Edyty Górniak jest w szponach nikotynowego nałogu, wiadomo od dawna, teraz jednak Allan Krupa udowodnił, że ma za nic dobre maniery. Wystrojony w drogie, modne ciuchy puścił dymka na warszawskiej ulicy, po czym w bardzo nieelegancki sposób pozbył się niedopałka. Co z nim dokładnie zrobił?
Jest niepokorny, chodzi własnymi ścieżkami, a od ponad roku jest już pełnoletni. Allan Krupa może więc robić, co mu się żywnie podoba, ale jego nałóg jest wyjątkowo niezdrowy.
O tym, że pali papierosy, jego sławna mama wie od dawna, ale niewiele może z tym zrobić.
Edyta Górniak o nałogu syna
Edyta Górniak tłumaczy, że musi cierpliwie czekać, aż jej syn sam zrozumie, że psuje swoje zdrowie. “Nie wiem kiedy, nie wiem jak i po co dorósł, i po co pali fajki, ale smaży niezłe bity. I to jest ok…” – pisała w mediach społecznościowych Górniak.
Temat “buntu” i nałogu Allanka postanowiła nieco rozwinąć w rozmowie z “Faktem”. – Allan dość łagodnie przechodzi tzw. okres buntu. Wszyscy mnie przestrzegali, że teraz najtrudniejsze przede mną. Czekałam na to. Poza komplikacjami papierosowymi, które się pojawiły dosyć wcześnie, to muszę powiedzieć, że naprawdę dobre dziecko. Nie robił abstrakcyjnych rzeczy, a jeśli zrobił, to mi się przyznał po kilku latach – powiedziała nam piosenkarka.