Nie pamiętam moich rodziców. Wychowywali mnie dziadkowie. Za każdym razem jak chciałam dowiedzieć się czegoś o moich rodzicach, byłam odsyłana z kwitkiem. W końcu pogodziłam się z tym i więcej do tego nie wracałam.
Lata mijały, skończyłam szkołę, dostałam się na studia. Bardzo chciałam przenieść się do innego miasta i zacząć żyć samodzielnie. Niestety nie mogłam zostawić dziadków, musiałam się nimi zająć, tak jak oni zajęli się mną.
Każdego ranka, w drodze do uczelni, odwiedzałam moją ulubioną kawiarnię, żeby usiąść na chwilę i napić się pysznej kawy. Kawiarnię prowadził bardzo miły mężczyzna w średnim wieku, to był chyba jego rodzinny biznes. Zawsze rozmawialiśmy, on opowiadał mi śmieszne anegdoty związane z gośćmi. Zawsze wtedy myślałam: „fanie byłoby mieć takiego ojca”.
Mężczyzna opowiedział mi o swojej pierwszej nieszczęśliwej miłości, że kochał tylko tę jedną kobietę, która od niego odeszła bez słowa. Dzieci nie mieli. Kawiarnię przejął od rodziców, a komu ją teraz zostawi? Nie wie… Ja opowiedziałam mu swoją historię, że nigdy nie znałam rodziców, a dziadkowie nie chcą mi nic powiedzieć.
Jedyną rzeczą jaką miałam po rodzicach to była para kolczyków mojej matki. Nigdy ich nie nosiłam, bo wracały niemiłe wspomnienia o tym jak mnie zostawiła. Z wiekiem uraza zniknęła, a kolczyki stały się tylko ładną ozdobą.
Pewnego dnia założyłam kolczyki mamy i poszłam do kawiarni. Właściciel był zaskoczony jak je zobaczył.
– Skąd je masz? – zapytał
– Kolczyki? Należały do mojej matki, to jedyna rzecz jaka mi po niej pozostała. A co?
– Takie same dałem kiedyś mojej ukochanej. Mają grawerowanie?
– Tak, jest napisane „z miłością”.
Tego samego dnia zmusiłam babcię, żeby mi wszystko powiedziała. Okazało się, że moja matka miała romans z miejscowym chłopcem i zaszła w ciążę. Nie chciała rodziny, więc zostawiła córkę swoim rodzicom i uciekła do innego kraju, nie mówiąc o tym ojcu dziecka.
Tym człowiekiem był właściciel kawiarni. To był mój ojciec. Nie rozumiem, dlaczego nikt mu o tym nie powiedział? Całe życie byłam tak blisko swojego ojca. Teraz ja muszę podjąć decyzję czy mu powiedzieć czy zostawić wszystko tak jak jest. Chyba, że sam już się domyślił..