“Śmierć taty to był najgorszy moment”. Nastolatek rzucił szkołę, by zbudować dom dla rodziny

Zbyszek rzucił szkołę i zaczął pracować, by zbudować bezpieczny dom dla swojej rodziny. Wracamy do historii, która mocno poruszyła widzów programu Uwaga! TVN. Po kilku miesiącach reporterzy pojechali do nastolatka, by sprawdzić, czy udało mu się zrealizować swój plan.

Uwaga! TVN. Rzucił szkołę, by zbudować dom dla rodziny

– Śmierć taty to był najgorszy moment w moim życiu, a kolejnym było to, że dostaliśmy eksmisję z mieszkania – mówi Zbyszek. Młody mężczyzna wraz z matką i 10-letnią siostrą mieszka w małej podradomskiej wsi Lisów. Jego rodzina od lat borykała się w problemami.

– Momentami brakowało nam pieniędzy, żeby zrobić ciepły posiłek. Brakowało też ubrań, chodziliśmy w porwanych i brudnych – wspomina 19-latek. Nastolatek postanowił działać.

– Szukałem dorywczej pracy. Chodziłem po wsiach i pytałem ludzi, czy coś pomóc. Wyrzucałem obornik, oporządzałem krowy i tak dalej. W wieku 15 lat zacząłem pracować przy kostce brukowej i trwało to, aż pojawiły się problemy z plecami – opowiada.

Śmierć ojca, tragiczne warunki życiowe oraz nieporadność matki zmusiły nastoletniego Zbyszka do rozpoczęcia budowy domu. Mobilizując przyjaciół, Zbyszek w niespełna rok wyremontował stary budynek.

Historia Zbyszka, którą pokazała Uwaga! TVN, bardzo poruszyła widzów. Mnóstwo ludzi zaoferowało pomoc nastolatkowi.

– To jest fantastyczny młody człowiek. Nie tylko warto, ale trzeba komuś takiemu pomagać. Mam to szczęście, że pracuję z fantastycznymi ludźmi i na moje hasło: “Robimy kuchnię dla Zbyszka w gratisie”, wszyscy przyklasnęli i powiedzieli, że będziemy działać – mówi projektantka wnętrz Katarzyna Romanowska. I dodaje: – Chłopak w jego wieku powinien korzystać z życia, uczyć się, a on wziął na klatę tak ogromne przedsięwzięcie jak budowa domu dla swojej rodziny. Duży szacun dla niego.

Nie brakowało jednak chwil zwątpienia. – Momentami myślałem, żeby wszystko rzucić, że to za duży obowiązek i nie uda się z domem. Ale przezwyciężyłem to i uznałem, że się nie poddam – mówi Zbyszek.

Po emisji reportażu nastolatek dostał wsparcie także przy budowie łazienki. – W poprzednim domu nie mieliśmy jej, nie mieliśmy też ogrzewania. Trzeba było nagrzać wodę, wlać do miski i tak się kąpać codziennie. Dlatego teraz łazienka jest dla nas wszystkich spełnieniem marzeń – przyznaje Zbyszek.

– Wzruszyła mnie historia Zbyszka. Mając w głowie, że mam nastoletniego syna, uznałem, że pomogę – mówi Arkadiusz Adamczyk.

Szkoła

Wcześniej Zbyszek był uczniem Zespołu Szkół Mechanicznych w Radomiu. Po podjęciu decyzji o budowie domu chłopak porzucił jednak edukację.

– Ale już chcę wrócić do szkoły i zrobię to od razu po wykończeniu domu. Zamierzam wrócić zaocznie, żeby w tygodniu chodzić do pracy, żeby mieć jakiś dochód – tłumaczy.

Po wielu miesiącach ciężkiej pracy Zbyszkowi udało się zakończyć budowę oraz wyposażyć nowy dom. – Można powiedzieć, że wszystko jest gotowe, bo tylko półki zostały do zamontowania – cieszy się nastolatek.

Zbyszek w końcu ma też swój własny kąt. – Nigdy wcześniej nie miałem swojego pokoju, zawsze dzieliłem go z mamą i siostrą – tłumaczy.

Chcąc podziękować za pomoc, Zbyszek zaprosił na otwarcie domu mieszkańców Lisowa, przyjaciół oraz darczyńców. Ci namawiali go, by dobro, które go spotkało, przekazał teraz dalej.

-->