Nieobecność Filipa Chajzera w “Dzień Dobry TVN ” jest spowodowana stanem zdrowia . Ta informacja bardzo niepokoi wiernych fanów mężczyzny. Nic dziwnego, że gdy tylko mężczyzna opublikował najnowszy post, który zaczął słowami: “Poproszę o pomoc i to pilną – jeśli się da”, niektórzy wstrzymali oddech.
Na szczęście, okazało się, że mężczyzna zrobił sobie kawał z obserwatorów, a raczej zastosował marketingowy trik. Chciał skupić na sobie uwagę odbiorców. W kolejnej części komunikatu podkreślił, że szczególnie “Panie są proszone, bo co tam chłopów wystrój salonu będzie obchodzić”.
Filip szybko dał do zrozumienia, że ma konkretny problem związany z wyborem… kanapy. Tak, właśnie tego dotyczył apel znanego dziennikarza!
“[…] w oko wpadły mi dwie kanapy, a remont domu ciągnie się w nieskończoność. Biała i szara. Mama nie odbiera telefonu. Głosujemy! Która fajniejsza? Biały klasyk niczym z jachtu w Monte Carlo czy szara nowoczesna, tylko trochę skromna, a tak na serio to wcale. Oczywiście decydujące zdanie ma mama i każdy prawie 40-letni Filip o tym wie”.
W komentarzach zaczęto się przekrzykiwać, radząc Filipowi, którą kanapę powinien wybrać. No cóż, może już niedługo Filip podziękuje obserwatorom za pomoc i podzieli się zdjęciem nowego nabytku.
Filip Chajzer niedawno wyznał, że pod opieką specjalistów znalazł się w ostatniej chwili. Mimo to po chwilowym powrocie do programu musiał ponownie szukać zastępstwa.
“Jestem pod opieką wybitnych specjalistów […] dziękuję Bogu, że trafiłem do nich na czas” – napisał na Facebooku, niestety nie był w stanie określić, kiedy wróci na antenę. W jego social mediach (oprócz afery z kanapą) zapanował spokój. Widocznie nareszcie znalazł czas na odpoczynek, którego wcześniej nie był w stanie wygospodarować.
Jak wyznał w rozmowie z Pudelkiem, próbował pracować przy jednoczesnej walce o zdrowie . To nie było dobre rozwiązanie.
“To była moja bardzo trudna decyzja. Nagle przyszedł moment w życiu, w którym orientujesz się, że nie jesteś RoboCopem. Próbowałem pracować, jednocześnie walcząc o zdrowie, ale to nie zadziałało”.
Filip podkreślił, że odpoczynek to część życia , na którą warto sobie pozwolić: “Zawsze regularnie robiłem serwisy w samochodach, żeby nie stracić gwarancji i nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby przełożyć to na własne zdrowie. Teraz ceną za to jest remont generalny […] Wrócę, kiedy będę na siłach”.
Filip Chajzer /Newspix.pl, Mateusz Grochocki/Dzien Dobry TVN/East News