Jurek Owsiak przez wiele lat współpracował z Telewizją Polską przy organizacji finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wówczas cenił sobie stację i jej wartości, które z czasem uległy zmianie. Obecnie mężczyzna przeniósł swoją działalność do konkurencji, a z dawnymi współpracownikami nie chce mieć nic wspólnego. Zresztą z wzajemnością.
TVP wielokrotnie odcinało się od działacza społecznego, a wręcz atakowało organizowane przez niego inicjatywy. Diametralna zmiana poglądów zbulwersowała założyciela WOŚP. Dlatego konflikt wciąż trwa, choć drogi Owsiaka i TVP dawno się rozdzieliły. O czym świadczy jedna z ostatnich jego wypowiedzi.
W trakcie jednej z audycji radiowych Owsiak zasugerował, że oglądanie TVP to jak “włożenie głowy do bębna pralki i włączenie wirowania”. W rozmowie z Plejadą odniósł się do tych słów i wyznał, że wspomniane zdanie idealnie oddaje odczuwane emocje za każdym razem, gdy włącza jakikolwiek kanał publicznego nadawcy.
Nie chodzi mu jednak o “pranie mózgów”, a ból, który wówczas odczuwa: “Nie zadawajmy sobie bólu niepotrzebnie. Wystarczy tego po prostu nie oglądać” – stwierdził Owsiak.
Mimo niechęci do stacji, Jurek wciąż pamięta jak wiele pomocy uzyskał od TVP, gdy zaczynał swoją działalność charytatywną i jest świadomy, że bez mass mediów nie zdołałby się przebić ze swoim przekazem do opinii publicznej: “Mieliśmy duży fart i ja często o tym mówię. Dzięki temu, że telewizja dysponowała tylko dwoma takimi programami, to nawet wiele osób przypadkowo, nie mając trochę wyjścia, obejrzało nas” – wspominał.
Niemniej jednak nie żałuje decyzji o odcięciu się od TVP, ponieważ uważa, że stacja niejako sama zrezygnowała ze wspierania jego działalności. “Teraz mamy 500 kanałów, a może i 1500, i ta sama telewizja z nas zrezygnowała. Ta sama telewizja, która razem z nami to budowała. Zawsze to podkreślam. Nagle 15. finał, a ona się nawet do nas nie odezwała. Górę wzięły złe emocje, które powinny tam nie funkcjonować” – powiedział Plejadzie.
Odkąd Jurek Owsiak zaczął korzystać z dobrodziejstw płynących z telewizji TVN, publiczny nadawca niemalże całkowicie o nim “zapomniał”. O ostatnim finale WOŚP-u wspomniano jedynie lakonicznie w trakcie wydania “Wiadomości” (wzmianka o fundacji trwała jedynie 13 sekund). Nie zawierała przy tym żadnego materiału wideo i przeszła bez echa.