W parafii w Poroninie już nie będzie wielkiej draki? Proboszcz, który rzucał klątwy i odmawiał sakramentów idzie na emeryturę

W myśl katolickiego nauczania proboszcz powinien zajmować się swoimi parafianami niczym pasterz owcami i prowadzić ich do zbawienia. W parafii w Poroninie mieszkańcy wchodzili w progi kościoła z niepokojem, zastanawiając się, czy w świątyni nie wybuchnie awantura. Jak informuje Polsat News, krewkiemu proboszczowi nie raz miały puszczać nerwy, a wtedy padały ostre słowa.

Z dniem 1 lipca 2023 r. w diecezji krakowskiej, zarządzanej przez abpa Marka Jędraszewskiego, nastąpi tradycyjna roszada w parafiach. Mieszkańcy Poronina odetchnęli z ulgą na wieść, że ich proboszcz, ks. Stanisław Parzygnat, zarządzający parafią św. Marii Magdaleny, odchodzi na emeryturę. Duchowny miał budzić spore kontrowersje.

Jak przekazał Polsat News, Parzygnat służył w Poroninie 11 lat. Górale są w większości bardzo pobożni, a osoby duchowne są dla nich ogromnymi autorytetami, jednak w przypadku proboszcza ze św. Marii Magdaleny nie wiedzieli, co począć. Media nie raz informowały, że w parafii nie jest spokojnie.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.    

-->