Gdyby nie jego błyskawiczna reakcja, rodzice zapewne straciliby dwie córeczki. We wtorek 18 lipca na kąpielisku w małopolskim Jurkowie siostry w wieku 10 i 14 lat zniknęły pod taflą wody. Na ratunek dziewczynkom rzuciła się tylko jedna osoba — funkcjonariusz Straży Granicznej sierż. szt. Kamil Ciapała. Kiedy on walczył o życie sióstr, inni tylko się przyglądali.
Funkcjonariusz Straży Granicznej wypoczywał ze swoją rodziną na kąpielisku w małopolskim Jurkowie, gdy nagle doszło do dramatu. Mężczyzna zobaczył tonącą dziewczynkę w wieku 10 lat. Nie wahając się ani chwili, wskoczył do wody, aby ją ratować.
Jurków. Siostry zniknęły pod taflą wody. Na pomoc ruszył tylko on
“Po wyciągnięciu zsiniałej, ale przytomnej 10-latki i przekazaniu jej rodzicom, usłyszał od nich, że także ich druga córka zniknęła pod taflą wody. Przerażeni i zszokowani rodzice dzieci stali w jeziorze, gdzie było jeszcze dno, ponieważ nie umieli pływać” — przekazała Straż Graniczna w komunikacie.
Funkcjonariusz wskoczył ponownie do wody, aby szukać drugiej dziewczynki, której już nie było widać ani na powierzchni, ani w bardzo mętnej wodzie.
“Po kilkukrotnym zanurkowaniu poczuł włosy dziecka na swojej łydce. Gdy wyciągnął 14-latkę, już nie oddychała. Na brzegu podjął resuscytację krążeniowo-oddechową dziecka w celu przywrócenia funkcji życiowych. Nastolatka odzyskała przytomność, a rodzice, którzy szczęśliwie odetchnęli, mogli zabrać obie córki do szpitala” — relacjonuje Straż Graniczna.
Nikt nie zareagował
Najbardziej bulwersujący w całej sprawie jest fakt, że w trakcie całej akcji ratowania dzieci nikt z wypoczywających w tym czasie na plaży osób nie zareagował.
“Funkcjonariusz nie doświadczył jakiejkolwiek pomocy ze strony innych plażowiczów. Zdumiewający jest fakt, że ludzie obserwujący rozpacz rodziców i próbę znalezienia dzieci, nie podjęli się ani udzielenia pomocy funkcjonariuszowi, ani tworzenia tzw. łańcucha życia” — podkreśla Straż Graniczna.
Sierż. szt. SG Kamil Ciapała na co dzień pełni służbę jako przewodnik psa służbowego na krakowskim lotnisku.
“Jesteśmy dumni, że w szeregach Straży Granicznej pełni służbę człowiek, który w tak trudnych okolicznościach nie tylko wykorzystał swoje umiejętności pływackie, ale potrafił zachować zimną krew, a reagując niezwłocznie i skutecznie, ocalił dwa życia” — czytamy w komunikacie.