Kochał ludzi i zwierzęta. Pomagał im na każdym kroku, jako wolontariusz i strażak ochotnik. Miał tyle planów. Ale już żadnego nie zrealizuje… Druh Kacper Białk zginął w tragicznym wypadku pod Puckiem. Jego macierzysta jednostka Ochotnicza Straż Pożarna w Mieroszynie pod Puckiem jest w żałobie. W sobotę, 1 lipca, Kacper zostanie odprowadzony w ostatnią drogę.
Tragedia rozegrała się w niedzielę, 25 czerwca, na trasie Gnieżdżewo – Łebcz w Pomorskiem.
Gnieżdżewo. Straszny wypadek na początku wakacji
Tak o tym straszliwym wypadku informowali strażacy i policjanci. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że chodzi o uwielbianego przez wszystkich druha Kacpra.
“O godz. 3:54 otrzymaliśmy zgłoszenie, że pomiędzy miejscowościami Gnieżdżewo i Łebcz w rowie leży samochód. Na miejsce zadysponowano Ochotniczą Straż Pożarną w Gnieżdżewie, zastęp z JRG Puck oraz zespół ratownictwa medycznego i Policję. Na miejscu służby zastały koszmarny widok. Całkowicie zniszczony pojazd i poszkodowanego młodego mężczyznę, którego śmierć potwierdził lekarz pogotowia” – taki wpis na swoim profilu na Facebooku zamieścili strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pucku.
– Około godz. 4:00 doszło do wypadku drogowego na trasie Gnieżdżewo – Łebcz. 19-letni mieszkaniec powiatu puckiego, kierując volkswagenem, z nieustalonych przyczyn, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w drzewo – mówiła w rozmowie z “Faktem” asp. sztab. Joanna Samula-Gregorczyk, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pucku. – Na miejsce natychmiast pojechali policjanci puckiej drogówki oraz inne służby ratownicze, lecz niestety, kierujący poniósł śmierć na miejscu. Policjanci wykonują czynności pod nadzorem prokuratora – dodaje pani aspirant.
Tragiczna śmierć młodego strażaka ochotnika. Kacper Białk zginął w wypadku
Niedługo potem okazało się, że ofiarą tego dramatycznego wypadku jest Kacper Białk, druh OSP Mieroszyno.