Krzysztof Krawczyk nie żyje już od ponad dwóch lat, ale kłótnia o jego spuściznę i pieniądze nadal trwa. Ba, można wręcz powiedzieć, że w ostatnich tygodniach zrobiła się jeszcze gorętsza. Wszystko za sprawą publicznej dyskusji wokół występu Trubadurów i Krzysztofa Krawczyka juniora na Koncercie Piosenki Polskiej w Opolu. Decyzja nie spodobała się menadżerowi zmarłego wokalisty, któremu mocno odpowiedział Marian Lichtman.
Krzysztof Krawczyk junior walczy o pieniądze po ojcu. Nie wszyscy mu kibicują
Konflikt między wdową po Krzysztofie Krawczyku i jego jedynym synem ciągnie się od wielu miesięcy i przynajmniej na razie nic nie wskazuje na jego rychłe zakończenie. Igor Krawczyk sugeruje co prawda, że pewne szanse na ugodę istnieją (wraz z Ewą Krawczyk widywali się nawet na cmentarzu), ale dopóki sprawie przypatruje się sąd, raczej nie ma się co spodziewać nagłego przyśpieszenia werdyktu.
Załagodzeniu sporu nie sprzyjają też poboczne kłótnie między przyjaciółmi zmarłego gwiazdora. W szczególnie złych stosunkach pozostają Marian Lichtman i menadżer Krzysztofa Krawczyka – Andrzej Kosmala. Obaj mężczyźni dogryzają sobie nawzajem w mediach od kilku tygodni, a sprawie nie pomaga fakt, iż w sądowym sporze o majątek piosenkarza wspierają przeciwne strony. Marian Lichtman nie ukrywa swojej wielkiej sympatii do Krawczyka juniora, z kolei Kosmala jest odbierany raczej jako sojusznik Ewy Krawczyk.
Nikogo nie zdziwiło więc przesadnie, że menadżer Krzysztofa Krawczyka w dosyć ostrych słowach wypowiedział się na temat opolskiego koncertu Trubadurów z udziałem Krawczyka juniora. Krytyka musiała też z pewnością dotrzeć do uszu (w dużej mierze) odpowiedzialnego za ten pomysł Lichtmana. Mało kto spodziewał się, że artysta wspomni o Kosmali przy okazji omawiania plotek o prawdziwej tożsamości ojca Igora Krawczyka.
Obecny w Opolu reporter Pomponika zapytał Mariana Lichtmana o krążące po sieci plotki, jakoby w rzeczywistości to on był ojcem mierzącego się z problemami zdrowotnymi muzyka. Starszy artysta błyskawicznie odrzucił podobne opinie jako brednie, by następnie oskarżyć o ich szerzenie… Andrzeja Kosmalę: “To kłamstwo jest menadżera Krzysztofa Krawczyka. To jest niemożliwe, on nie wie, jak komuś dokuczyć, bo nie może patrzyć, że on [Krzysztof Junior – przyp. red.] się na nim poznał. Tata jego się na tym menadżerze nie poznał. On mnie obwinia, że to jest moja wina, że młody Krawczyk nie chce z nim rozmawiać” – wypalił jeden z Trubadurów.
W dalszej części rozmowy Lichtman zasugerował, iż Kosmala chciał przeciągnąć Igora na swoją stronę “śmiesznymi propozycjami”. Na czym konkretnie miały one polegać?