Wielu artystów z rodzimego show-biznesu otwarcie mówi o tym, że nie ma matury. Pomimo tego udało im się osiągnąć sukcesy w życiu zawodowym. Dla Stefana Friedmanna oblana matura była powodem do wstydu. Aktor po latach przyznał, że sprawił olbrzymią przykrość swoim bliskim.
Tegoroczni maturzyści zakończyli już egzaminy. Teraz z zapartym tchem czekają na wyniki. Dla wielu z nich świadectwo maturalne będzie przepustką na wymarzone studia, inni nie ukrywają, że chcieliby po prostu zaliczyć egzaminy. W rodzimym, show-biznesie jest wiele gwiazd, które otwarcie mówią o tym, że nie mają matury. Wśród nich są m.in. Edyta Górniak, Agnieszka Chylińska, Kayah, Robert Gawliński, Szymon Majewski, Kamil Bednarek, czy Zbigniew Hołdys.
Stefan Friedmann nie zdał matury
Friedmann przyznał, że złe wyniki w nauce doprowadziły do tego, że wyrzucono go z dobrego warszawskiego liceum, im. Tadeusza Reytana. Aktor podchodził do matury już w innym liceum. W rozmowie z “Gazetą Wyborczą” przyznał, że wstydził się tego, że nie zdał egzaminu i sprawił przykrość swoim bliskim. — Sprawiłem tym przykrość rodzicom i dziewczynie — wyznał Friedmann.
Stefan Friedmann studiował aż 10 lat
Problemy z nauką Friedmann miał także później, podczas studiów w łódzkiej Szkole Filmowej. Okazuje się, że aktor nie skończył nauki w terminie. Studia ukończył dopiero po 10 latach.
Pomimo kłopotów w szkołach aktor nie narzekał na brak propozycji zawodowych. Jeszcze przed maturą zagrał w “Warszawskiej syrence”, “Kaloszach szczęścia” i “Miejscu na ziemi”. Wcielił się także w postać Gienka w słuchowisku Matysiakowie. Później występował też w takich produkcjach jak m.in.: “Lalka”, “Czterdziestolatek”, “Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, “Zmiennicy” i “C.K. Dezerterzy”. Zagrał też główną rolę w serialu kryminalnym z 1986 r. “Na kłopoty… Bednarski”.