W Gdańsku na jednej ze stacji paliw zapalił się elektryczny Ford Mustang Mach-E. Strażacy schładzali jego baterię przez dwie godziny, a cała akcja trwała dłużej, niż tradycyjne działania przy płonącym pojeździe. Na szczęście podczas zdarzenia nikt nie ucierpiał, a ratownikom udało się opanować sytuację.
Pożary aut elektrycznych to w Polsce nadal stosunkowo rzadki temat, bo też elektryków po naszych drogach nie porusza się wciąż tak wiele. W Gdańsku zapalił się w trakcie postoju na stacji benzynowej Ford Mustang Mach-E. Choć takie stwierdzenie to nie do końca prawda, bo płonęła jego bateria. Do akcji ruszyli więc trójmiejscy strażacy.
Stacja paliw na alei generała Józefa Hallera została zamknięta, a do akcji zadysponowano cztery jednostki ratowniczo-gaśnicze. Głównym problemem w tym przypadku nie było opanowanie ognia – ten udało się strażakom stłumić dość szybko – ale schłodzenie baterii do odpowiedniej temperatury.
Akcja ratunkowa i chłodzenie Mustanga trwały ponad dwie godziny.
Jak informuje PSP w Gdańsku, interwencja zakończyła się sukcesem, a baterię Forda udało się schłodzić do bezpiecznej temperatury, czyli poniżej zalecanych 30 stopni Celsjusza. Zdarza się, że w tego typu zdarzeniach używa się specjalnego kontenera chłodniczego, tym razem nie był od jednak potrzebny.
W akcji gaśniczej brały udział cztery zastępy straży pożarnej, ale pod koniec pojawił się także piąty. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, choć Ford Mustang Mach-E po zakończeniu działań nie będzie się już zapewne nadawał do użytku. Specjaliści wyjaśnią teraz, co spowodowało zapłon w obrębie pojazdu i czy nie była to wada baterii.
🔥Po godz.16 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze 🚗 elektrycznego⚡️Ford Mustang Mach-E zaparkowanego na stacji paliw na Hallera.Pożar w obrębie baterii.Ugasiliśmy pożar i schłodziliśmy baterie. Na miejscu 5 🚒 z JRG 1 i 4. @KGPSP @RadioGdansk @KW_PSP_GDANSK @TVPGdansk pic.twitter.com/bmoWNuHipr
— KM PSP w Gdańsku (@KM_PSP_GDANSK) May 28, 2023
Ford Mustang Mach-E, który płonął w Gdańsku, jest wart małą fortunę. W zależności od wersji wyposażenia w salonie trzeba za niego zapłacić od 216 do nawet 305 tysięcy złotych. Producent daje na samochód osiem lat gwarancji i kusi nowoczesnością, bogatym wyposażeniem oraz oczywiście napędem, który jest przyjazny dla środowiska.
Po polskich drogach na początku 2023 roku poruszało się 36 826 samochodów elektrycznych. Takie dane, na koniec marca, podały Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych oraz Polski związek Przemysłu Motoryzacyjnego. Sprzedaż elektryków rośnie z roku na rok, choć jeszcze nie są tak popularne, jak w zachodniej Europie.