Każdy rodzic pieje z zachwytu i jest wypełniony dumą za każdym razem, gdy ich dziecko osiąga nową umiejętność. Niektórym dzieciom pewne rzeczy przychodzą wolniej, inne szybciej. Młoda mama była przepełniona radością, gdy zauważyła, że jej dwuletnia córeczka już umie czytać. Niestety, wszystko prysło, gdy lekarze wyjaśnili jej, czemu tak się stało.
Wielu rodziców często “konkuruje” ze znajomymi o to, czy ich dziecko będzie w czymś lepsze, np. szybciej nauczy się czytać. Niestety taki przyspieszony rozwój nie zawsze jest czymś dobrym.
Niestety, to nie to
Przekonała się o tym Tanya Paxton, której córeczka Sienna zaczęła płynnie czytać mają zaledwie dwa lata.
Co ciekawe, dziewczynka na początku nie wykazywała żadnych wyjątkowych zdolności, a wręcz przeciwnie. Gdy była niemowlakiem trzeba było długo czekać, zanim nauczy się obracać czy siedzieć.
Nagle rozwój dziewczynki zaczął mocno przyspieszać. Dla przykładu – mówiła pełnymi zdaniami, które usłyszała w telewizji. Pół roku później sama czytała książki, a jej pierwszą była stworzoną specjalnie dla niej opowieść “Księżniczka Sienna i kucyk”.
Rodzice byli wniebowzięci. Do tego stopnia, że tata nagrywał ją jak sama czyta, a opiekunka dawała jej do czytania paragony sklepowe.
Problemy zaczęły się w przedszkolu. Sienna miała problemy w kontaktach z rówieśnikami. Jako czterolatka została skierowaną do psychologa dziecięcego.
I się zaczęło. Specjalista zdiagnozował u dziewczynki autyzm, gdzie jednym z klasycznych objawów jest hiperleksja – samoistne opanowanie czytania przez dziecko poniżej piątego roku życia.
Obecnie dziewczynka ma już 9 lat i młodszego brata. Ten jednak jest zdrowy – autyzm, choć jest zaburzeniem, za które odpowiedzialna jest genetyka, nie musi przechodzić na każdego członka rodziny.