Beata Tyszkiewicz jest ikoną polskiego kina i przez 60 lat aktywnie pracowała w zawodzie. Jak się okazuje, jest kolejną z gwiazd, które otrzymują zatrważająco niskie emerytury. Jak sama podkreśla, nie narzeka, bo inni mają jeszcze gorzej.
Beata Tyszkiewicz w 2017 roku przeszła zawał i zniknęła z show-biznesu. Wcześniej aktorka doskonale sprawdzała się w roli jurorki “Tańca z Gwiazdami” i była ceniona za bezkompromisową postawę. Debiutowała jeszcze jako gimnazjalistka. W dziewiątej klasie gimnazjum została dostrzeżona na szkolnym korytarzu przez Pawła Komorowskiego, asystenta reżysera Antoniego Bohdziewicza i otrzymała rolę Klary Raptusiewiczówny w ekranizacji “Zemsty”. Tyszkiewicz ma za sobą 60 lat pracy w zawodzie, wystąpiła w dziesiątkach filmów i została ikoną polskiego kina. Jak się okazuje, jej emerytura jest bardzo niska, ale nigdy na to nie narzekała.
Beata Tyszkiewicz o emeryturze po 60 latach pracy w zawodzie. “Nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe”
Beata Tyszkiewicz obecnie mieszka w mieszkaniu w Warszawie. Aktorka zniknęła z show-biznesu i nie udziela wywiadów. Po przejściu zawału jej stan zdrowia znacznie się pogorszył. Jak twierdzi jej córka, Karolina Wajda, jej mama nie lubi okazywać słabości, dlatego nie pokazuje się już publicznie. “Ona uważa, że gwiazda zawsze i wszędzie powinna być wzorem, dobrze wyglądać i nie urażać ludzi swoją słabością i gorszym wizerunkiem” – wyznała Wajda w rozmowie z Plejadą. Tysziewicz po 60 latach kariery nie może jednak liczyć na zawrotną emeryturę. Kilka lat temu wyznała w rozmowie z “Super Expressem”, że otrzymuje od państwa 1500 zł.
Emeryturę mam niską, ale mówiąc o tym, nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe. Tylko że to po 60 latach pracy przeszło… Kiedyś nikt nam nie mówił o żadnych składkach, ubezpieczeniach – podkreśliła.
Beata Tyszkiewicz ma arystokratyczne korzenie Fot. Agencja Wyborcza.pl
Emerytury gwiazd. Marek Piekarczyk nie zaszaleje, a Teresa Lipowska do sprawy podchodzi optymistycznie
W kwestii emerytur gwiazd na dole rankingu znajdziemy Marka Piekarczyka, któremu wyliczona kwota ledwie starczy na kostkę masła. Jak sam podkreślił, nie płacił składek i jest skazany na pracę. “Nigdy nie będę na emeryturze, może dlatego, że nie płacę składek na fundusze emerytalne. Płacę natomiast składki do ZUS. Niedawno dostałem zawiadomienie, że jeśli teraz przeszedłbym na emeryturę, to wypłacano by mi co miesiąc… 7 złotych 77 groszy” – powiedział dla “Party”. Muzyk wyznał, że list z urzędu tak go rozbawił, że wstawił go w ramkę i powiesił na ścianie. Teresa Lipowska, która od lat w serialu “M jak miłość” wciela się w rolę Barbary Mostowiak, nie zamierza rezygnować z aktywności zawodowej. “Gdybym miała tylko emeryturę, to miałabym biedę. Natomiast jestem aktorką ciągle pracującą. (…) Ja mam małe potrzeby w tej chwili. I tak jak powiedziałam, gdybym miała tylko 2200 zł, to byłoby trochę ciężko, ale nie narzekam. Jestem optymistką, byle bym była zdrowa. To jest dla mnie najważniejsze” – podkreśliła w jednym z wywiadów. Więcej przeczytacie tutaj. Maryla Rodowicz wielokrotnie wypowiadała się na temat niskich świadczeń emerytalnych. Przed waloryzacją emerytura piosenkarki opiewała na kwotę 1600 złotych. Więcej przeczytasz tutaj.