Tomasz Lis wspomna małżeństwo z Kingą Rusin: „Siedem lat obiady jadłem w stołówce”. Ona mówiła coś zupełnie innego

Tomasz Lis zdecydował się na bardzo mocny wywiad. Wrócił w nim wspomnieniami do małżeństwa z Kingą Rusin. Pożalił się, że nie mógł liczyć w domu na ciepły obiad. 

Tomasz Lis i Kinga Rusin byli małżeństwem przez 12 lat. Zakochani na samym początku razem zaczynali karierę w TVP. Szybko stali się jedną z ulubionych par w show-biznesie. Niestety uczucie ich nie przetrwało próby czasu. W 2006 roku sfinalizowali rozwód. W trakcie małżeństwa doczekali się dwóch córek: Poli, która poszła w zawodowe ślady rodziców i Igi, która jest dziewczyną Taco Hemingwaya.

Niestety narodziny dzieci nie zdołały scalić ich związku. Po rozwodzie Tomasz Lis wziął ślub z Hanną Smoktunowicz, która przez lata była przyjaciółką Kingi, a nawet pojawiła się na ślubie dziennikarskiej pary w 1994 roku. Jednak drugie małżeństwo Lisa także nie przetrwało próby czasu.

Kinga natomiast w 2010 roku poznała Marka Kujawę i to z nim związała swoją przyszłość. Chociaż jeszcze nie zdecydowali się na ślub to ich związek ma się doskonale. Od ponad dwóch lat razem podróżują i zwiedzają różne zakątki świata.

Tomasz Lis wspomina małżeństwo z Kingą Rusin

Tomasz Lis rzadko udziela wywiadów mówi o życiu prywatnym, ale dla Żurnalisty postanowił zrobić wyjątek. Opowiedział między innymi, jak wyglądało jego małżeństwo z Kingą Rusin. Przyznał, że przez kilka lat obiady jadał w mieście.

Byłoby błędem taktycznym i strategicznym, gdybym publicznie wchodził z Kingą w polemiki, ale nie mogę nie zauważyć, że jednak przez siedem lat życia obiady jadłem zawsze w stołówce, poza weekendami. A w weekendy jedliśmy razem w restauracjach – przekazał Żurnaliście.

Było to odniesienie dziennikarza do wcześniejszego wywiadu, którego Kinga udzieliła wiele lat temu dla Twojego Stylu. Mówiła wówczas, że nie hołduje tradycyjnemu podziałowi obowiązków w rodzinie.

Kilka lat temu Kinga napisała książkę wspólnie z Małgorzatą Ohme. Przy okazji promocji publikacji Co z tym życiem opowiedziała, jak wyglądało według niej małżeństwo z Tomaszem Lisem. Przedstawiła bardzo tradycyjny podział obowiązków i ról. Wspomina ten czas zupełnie inaczej niż jej były mąż.

Gdy zostałam sama z dziećmi, całkiem dobrze działała moja agencja PR. Robiliśmy imprezy dla firm. Ja tej pracy nie doceniałam, mąż wpoił mi, że to mało ważne… [Ważny był] dom. Żeby było czysto, żeby z obiadem zdążyć i zakupy po drodze, jogurt truskawkowy i kabanosy, bo się skończyły. Więc wprawdzie mam firmę na drugim końcu miasta, ale ja ten obiad wydam, posprzątam, a potem jeszcze raz pojadę dokończyć pracę. A ta praca, taka z doskoku, dawała efekty – mówiła dla Twojego Stylu.

Dodała również, że cały czas czuła się niewystarczająca dobra w narzuconych jej rolach.

Byłam czterodaniową gospodynią domową, wydawało mi się, że odgrzewanie zupy ambitnej kobiecie nie przystoi. Więc teraz, gdy raz jest w domu obiad, a innym razem gołąbki ze słoika, też czuję się winna. Ale coraz mniej – wspominała.

Co myślicie o tych zwierzeniach?


Kinga Rusin i Tomasz Lis - Bal Dziennikarzy

Kinga Rusin i Tomasz Lis – Bal Dziennikarzy

Kinga Rusin i Tomasz Lis - Bal Dziennikarzy

Kinga Rusin i Tomasz Lis – Bal Dziennikarzy

Tomasz Lis i Kinga Rusin wzięli rozwód w czerwcu 2006 roku

Tomasz Lis i Kinga Rusin wzięli rozwód w czerwcu 2006 roku

-->