USA. Ma 23 lata i wychowuje 17-latkę. Skarży się, że nauczyciele nie traktują jej poważnie

Mieszkająca w Kentucky (USA) Hunter Nelson dwa lata temu przyznała się na TikToku, że wychowuje 15-letnią dziewczynkę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że autorka nagrania jest zaledwie o sześć lat starsza od swojej “córki”. Młoda kobieta przyznaje, że musiała podjąć w życiu kilka trudnych decyzji, a mimo to wciąż podczas niektórych sytuacji nie jest traktowana poważnie.

Popularna w mediach społecznościowych influencerka ze Stanów Zjednoczonych zasłynęła klipem na swoim kanale TikTok w sierpniu 2021 roku (od tamtej pory wyświetlono je ponad osiem milionów razy).

@hunterenelson i love overthinking #fyp ♬ original sound – Jazzy Fizzle

Hunter Nelson zatytułowała je “Uwielbiam zaprzątać sobie głowę”. Umieściła w nim wyznanie, które zszokowało lub zaskoczyło część widzów, a jej przykuwający uwagę post wywołał lawinę pytań od zaniepokojonych komentatorów.

Influencerka ma 17-letnią “córkę”. Sama jest niewiele starsza

21-latka przekazała w nim swoje odczucia w związku ze zdaniem sobie sprawy, że jest odpowiedzialna za wychowanie i opiekę nad 15-letnią dziewczynką. Jej zdaniem rodzice oraz nauczyciele, których spotyka na wywiadówkach w szkole swojej “córki” nie traktują jej poważnie.

Wyobrażała sobie, jak ludzie będą ją pytać, z której jest klasy, gdy zacznie chodzić na wydarzenia z udziałem podopiecznej. Targały nią też obawy, jak nauczy ją jeździć autem, skoro sama ledwo umie prowadzić.

Internauci zastanawiali się, jak to możliwe, że w tak młodym wieku wychowuje nastolatkę i w jaki sposób stała się rodzicem? “O mój Boże, miałaś dziecko w wieku sześciu lat?” – pytała większość. Okazuje się bowiem, że 23-letnia obecnie studentka pedagogiki ma niewiele młodszą “córkę” i jest to “w stu procentach legalne”.

 

 

Tiktokerka była więc winna swoim widzom wyjaśnienia. W następnym materiale Hunter powiedziała o powodach, które sprawiły, że została pełnoetatową matką.

– Nie urodziłam dziecka, kiedy miała sześć lat – zapewniła blisko czteromilionową publiczność, która obejrzała jej kolejne wideo. – Kilka miesięcy temu złożyłem wniosek o opiekę nad moją siostrą… Czułam, że najlepszym sposobem na zapewnienie jej bezpieczeństwa, szczęścia i zaspokojenia wszystkich jej potrzeb i pragnień jest zamieszkanie ze mną – powiedziała na nagraniu.

Poruszająca historia. Siostra walczyła o opiekę nad… siostrą

Tłumaczyła, że ich ojciec zmarł w 2015 roku, a jej przyrodnia siostra o imieniu Gracie, która mieszkała w Karolinie Północnej, niedługo potem straciła również matkę. Dowiedziawszy się o groźbie umieszczenia dziewczynki w rodzinie zastępczej, Nelson zwróciła się do sądu o opiekę nad nastolatką – podaje “The New York Post”.

@hunterenelsonrachel and monics coming for u this halloween ❤️❤️❤️❤️

♬ I’ll Be There for You (TV Version with Dialogue) – The Rembrandts

Jednak zostanie rodzicem swojej młodszej, przyrodniej siostry “z dnia na dzień” wywołało poważny kryzys rodzinny. Krewni 15-letniej wówczas Gracie sprzeciwiali się takiemu rozwiązaniu. Doszło nawet do gróźb śmierci z ich strony, którzy nie chcieli, aby przyznano Nelson prawa do opieki. Aby udaremnić te plany, ciotki dziewczynki wynajęły nawet prawnika.

Trudna decyzja. “Zrobiłam to, co dla niej najlepsze”

Tiktokerka przyznała, że jej siostra również nie była przekonana do zostania podopieczną niewiele starszej osoby – nawet z tak bliskiej rodziny. – Była na mnie bardzo zła. Czułam jednak, że robię to, co dla niej najlepsze. Nawet, jeśli było to bardzo trudne dla nas obojga – podkreśla Hunter.

Ostatecznie Gracie zgodziła się i teraz radzi innym, którzy mogą znaleźć się w podobnej sytuacji, aby “przełożyć bezpieczeństwo i potrzeby dziecka nad ich dumę i emocje”. – Czasem nie będziesz z tego zadowolony, ale musisz to zrobić – mówi nastolatka.

Oczywiście rola rodzica młodej osoby w tak młodym wieku nie należy do łatwych. – Niektóre dni są naprawdę ciężkie. Mam wtedy ochotę wyrywać sobie włosy z głowy – tłumaczy influencerka. Na szczęście wspólne życie pod jednym dachem ułatwiły dziewczynom oszczędności, które 21-letnia studentka zgromadziła pracując na pół etatu. Pomogła też niewielka suma pieniędzy odziedziczona w spadku po ojcu.

-->