Prawdziwe oblicze teściowej ukazało się po narodzinach wnuka.

Grażyna nie akceptowała wybranków córki i każdego jednego odradzała Elizie. Zupełnie zmieniła swoje podejście, gdy poznała Rafała. Zdawała się nim zauroczona, przystojny, wykształcony człowiek, pochodzący z bogatej rodziny był kandydatem idealnym! Piekła dla niego ciasta, gotowała pyszne dania i obchodziła się z nim, jak z jajkiem. Z zewnątrz wyglądało to jak relacja marki z synem, czyli coś, na czym zależy każdemu przyszłemu zięciowi, ale Elizę i tak dziwiło takie zachowanie mamy. Co prawda, wcześniejsi mężczyźni w jej życiu byli zwykle biedni i bez szkoły, a Grażynie wydawało się, że są zainteresowani tylko ich rodzinnym majątkiem, a Rafał był ich zupełnym przeciwieństwem.

Eliza skończyła niedawno 28 lat, a Grażyna bardzo chciała zostać babcią, więc dołożyła wszelkich starań, by doprowadzić do ślubu. Zaoferowała, że wszystko zorganizuje sama, a oni mieli jedynie kupić obrączki. Już trzy miesiące po tej deklaracji, Rafał poślubił Elizę i wyjeżdżali w podróż poślubną. Gdy wrócili, nie musieli się nawet zastanawiać gdzie będą mieszkać, bo Grażyna dogadała się z rodzicami mężczyzny i postanowili wspólnie kupić dla młodych mieszkanie. Została kwestia remontu i mimo początkowych sprzeciwów Rafała, żeby zajęła się tym teściowa, po namowach żony, młodzi zgodzili się zostawić to na głowie Grażyny.

Zależało im, aby urządzić mieszkanie zgodnie z własnym gustem, ale Eliza podała jeden kluczowy argument – jeśli się nie zgodzą na oferowaną pomoc, będą musieli za wszystko płacić sami. Tylko to przekonało Rafała, żeby odpuścić. Młodzi wprowadzili się do gotowego mieszkania po miesiącu, q niedługo potem okazało się, że Eliza jest w ciąży. Grażyna skakała z radości na tę wieść! Przyjeżdżała do córki i dbała, by zdrowo się odżywiała i zażywała potrzebne witaminy, już praktycznie z nimi mieszkała. Rafał był zmuszony jeść to, co gotowała dla ciężarnej Elizy i nie czuł się swobodnie we własnym mieszkaniu, w którym ciągle przebywała teściowa.

Kiedy urodził się jej wnuk, Grażyna zaczęła się dziwnie zachowywać. Bardzo jej zależało, żeby wybrać dla niego imię, nie rozumiała, że to rodzice mają ostateczną decyzję. Mimo wielkich kłótni między małżonkami, udało jej się przekonać córkę, żeby nazwała syna Franciszek, po dziadku, chociaż Rafał i Eliza mieli ustalone od dawna imię Gabriel.

Mężczyzna miał dość wpływu teściowej na ich życie rodzinne. Grażyna była dla niego coraz bardziej oziębła i niemiła, nie czuł się dobrze w mieszkaniu, które miało być jego azylem i miejscem, gdzie mógłby odpocząć po pracy i spędzić czas z żoną i synkiem. Przy każdych odwiedzinach teściowa robiła mu wyrzuty, że wszystko robił źle – nie umiał trzymać dziecka, źle je kąpał, za lekko kołysał do snu… W końcu doszło do tego, że nie pozwalała mu dotykać syna w swojej obecności. Tego było już zbyt wiele, Rafał nie umiał już trzymać emocji na wodzy. Wymienił zamki w drzwiach i nie wpuszczał Grażyny do mieszkania, za co otrzymał niemiłe słowa od żony. Eliza przypomniała mi, że jej matka włożyła ogrom pieniędzy i pracy, by mogli tu mieszkać, więc nie mogą jej tak traktować. Rafał miał na to swój kontrargument – jego rodzice też dołożyli pieniądze do zakupu mieszkania, a nie przyszło im do głowy, aby wtrącać się w życie małżeńskie syna. Według kobiety rodzice męża po prostu się nimi nie interesowało, a jej mama kochała ich i robiła wszystko, by im pomóc. Konflikt małżeński Rafała i Elizy trwa już kilka miesięcy i nie mogą dojść do porozumienia.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.    

-->