Moja siostra nie pozwoliła mi ubierać choinki na święta, bo jej samej nie chciało się tego zrobić!

Wydaje mi się, że moja siostra bardzo przesadza i nie potrafię wytłumaczyć jej zachowania. Żąda, abym nie ubierała choinki, bo jej córka uzna matkę za kłamczuchę. Była zbyt leniwa, żeby ubrać choinkę i skłamała, że ​​ja też tego nie robię.

Moja siostra ma 29 lat. Kasia ma córkę, mądrą i inteligentną dziewczynę. Bardzo kocha Święta Bożego Narodzenia i to jej ulubione święto. Wcześniej świętowali z rozmachem, ale w tym roku coś uderzyło moją siostrę w głowę, dosłownie!

„Drzewem nie będę się przejmować, udekoruj, a następnie schowaj je z powrotem na strych. Ponadto pies zawsze roznosi te ozdoby z choinki jak swoje zabawki. Po co mi to wszystko? Powieszę tylko ozdoby na okna” – Powiedziała.

Nie odpowiedziałam na jej słowa, bo osobiście nie wyobrażam sobie Świąt bez choinki. Zawsze kupuję żywego świerka i dekoruję go w przeddzień świąt. I w ten weekend właśnie planowałam to zrobić.

Mój mąż poszedł i wybrał największą noworoczną piękność. Przygotował specjalny podkład, żeby nie uszkodzić podłogi i zaczęliśmy go ubierać. Zawsze robimy to razem i to nasza tradycja.

W tym momencie zadzwoniła moja siostra. Kiedy usłyszała, że ​​ubieram choinkę, zaczęła mieć pretensje:

– Sprawiłaś, że wyszłam na kłamcę przed własną córką! Powiedziałam jej, że też nie będziesz ubierać choinki. Przyjdzie do ciebie i wpadnie w histerię, że ją okłamałam!

Siostra pozbawiła dziecko takiej zabawy, okłamała ją, a ja jestem temu winna? Świetny zwrot akcji! Wyjaśniłam jej, że nie zamierzam się do niej dostosowywać i rozbierać choinki. Nie chce do nas przyjść – niech nie przychodzi i mnie nie szantażuje. Dlaczego mam cierpieć z powodu jej uporu i lenistwa?

– Cóż, siostro, więc wyjaśnisz swojej córce, dlaczego obchodzimy Święta osobno – powiedziałam.

– Jasne, to najlepszy pomysł, ja nie będę wpadała w ten „dziki szał przedświąteczny” i ubierała żadnej choinki! – Odpowiedziała.

Współczuję mojej siostrzenicy, ale nie widzę swojej winy. Na pewno wyśle jej prezent kurierem, skoro jej mama jest taka samolubna i nie wyniosła żadnej tradycji z naszego domu rodzinnego…

-->