Zaskoczeni? Sprawdzajcie etykiety w sklepach. Chodzi o owady w żywności

Temat spożywania owadów budzi ostatnio w Polsce duże emocje. Radosław Bogusz ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie podkreśla tymczasem, że owady w żywności to żadna nowość. – Szanowni państwo, przecież potrafimy czytać, więc wystarczy się zapoznać z etykietą – powiedział w programie “Obgadane”.

Od 24 stycznia br. w UE można spożywać mąkę ze świerszczy oraz larwy pleśniakowca lśniącego. Ten drugi gatunek w postaci zamrożonej i suszonej, jako pastę lub proszek z larw.

W Polsce temat wywołał duże kontrowersje. Niektórzy, jak np. Konfederacja, budowali fałszywy przekaz, jakoby Unia Europejska chciała “pod przymusem” wprowadzić na talerze Polaków “robactwo”. Pytany o mąkę z owadów, lider AgroUnii Michał Kołodziejczak mówił z kolei w rozmowie z Radiem Zet: – Jakieś szukanie chorych alternatyw dla naszej żywności.

PATRZĄC NA TO, CO SIĘ DZIEJE, JAKIE SĄ REAKCJE, PATRZĄC NA KOMENTARZE W INTERNECIE, MYŚLĘ, ŻE CHYBA NIE BYLIŚMY JESZCZE NA TO GOTOWI – PODSUMOWAŁ W PROGRAMIE “OBGADANE” MGR INŻ. RADOSŁAW BOGUSZ, NAUKOWIEC Z SGGW.

Owady w produktach. “Wystarczy zapoznać się z etykietą”

Prawda jest taka, że owady w produktach spożywczych to żadna nowość. – Owady towarzyszą nam od dawien dawna jako składnik produktów odżywczych dostępnych na rynku – stwierdził Bogusz.

SPOTYKAMY SIĘ Z TYM W WIELU RÓŻNYCH PRODUKTACH SPOŻYWCZYCH, POCZĄWSZY OD JOGURTÓW, PRZEZ JAKIEŚ SERKI HOMOGENIZOWANE, ALE TEŻ WYROBY CUKIERNICZE – DODAŁ W ROZMOWIE Z KAROLINĄ SOBOCIŃSKĄ.

Chodzi o barwnik z owadów – koszenilę, czyli E120. – Było w komentarzach oburzenie, że “już częstują nas tymi owadami od nie wiadomo jak dawna”, że “w ogóle nam o tym nie mówią”. No ale szanowni państwo, przecież potrafimy czytać, więc wystarczy się zapoznać z etykietą – przekonywał badacz.

“Smakują jak wafelki”

Owady można też kupić w całości. Naukowiec sam je spożywa w takiej postaci. Od czasu do czasu dorzuca je do owsianki.

Posypuję sobie czasem owsiankę owadami. Tak dla dekoracji, czasem dlatego, żeby się obudzić. Jak to chrupię pod zębem, to jest taki element pobudzenia – wyznał.

Zdaniem Bogusza owady smakują jak… wafelki. – Moje pierwsze odczucie związane było z lekko przypieczonym, przypalonym wafelkiem. To był mącznik młynarek. Przy próbowaniu innych, moje odczucie było dosyć podobne – powiedział.

Jakie są korzyści z jedzenia owadów? Są doskonałym źródłem białka. Ich hodowla nie pochłania dużej ilości wody, a “ubój” nie powoduje wytwarzania takiej ilości gazów cieplarnianych.

A zagrożenia? – Myślę, że zagrożeniem, na które można by zwrócić uwagę, są alergeny. Jeśli mamy alergię na krewetki i inne owoce morza, to tutaj bym nie ryzykował, ponieważ ta reakcja jest bardzo podobna – powiedział w “Obgadane” naukowiec.

Czy świerszcze i inne owady na stałe zagoszczą na polskich stołach? – Ja bym w życiu nie stwierdził, że jesteśmy w stanie wszystkie składniki, które dotychczas spożywaliśmy, zamienić na rzecz spożywania owadów – przyznał Radosław Bogusz.

 

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.    

-->