Lekarzom udało się utrzymać ciąże przez 15 tygodni od odpłynięcia wód płodowych. Dziecko urodziło się zdrowe

Ta niesamowita historia z happy endem miała miejsce w II Klinice Ginekologii i Położnictwa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Tamtejsi lekarze utrzymali ciążę przez ponad 15 tygodni od czasu odpłynięcia w 22. tygodniu ciąży wód płodowych u pacjentki. Na świat przyszło zdrowe dziecko w 37. tygodniu ciąży z wagą ponad trzy kilogramy.

Wody płodowe są niezwykle ważne dla rozwijającego się płodu. Chronią go przed bodźcami ze świata zewnętrznego, urazami, infekcjami, biorą też udział w dostarczeniu substancji odżywczych. Zwykle odchodzą na krótko przed porodem i jest to fizjologiczna norma, a dla kobiety znak, że „zaczyna się”.

“Czasem jednak z różnych powodów dochodzi do tego wcześniej. Jeśli stanie się to przed upływem 38 tygodnia ciąży, mamy do czynienia z przedwczesnym odejściem wód płodowych – PROM (ang. Premature rupture of membranes). A czasem – skrajnie przedwczesnym (PPROM), jak było to w przypadku jednej z pacjentek II Kliniki Ginekologii i Położnictwa USK, u której wody płodowe zaczęły odpływać w 22 tygodniu ciąży. Taka sytuacja może być wprawdzie niebezpieczna dla przebiegu ciąży, ale niekoniecznie musi mieć dramatyczny finał. Medycyna jest sztuką i każdy przypadek należy traktować indywidualnie i analizować możliwość utrzymywania takich ciąż” – czytamy w komunikacie szpitala.

Ekstremalna patologia ciąży

Sprawę dokładnie wyjaśnia kierownik II Kliniki Ginekologii i Położnictwa USK prof. Mariusz Zimmer. – Ilość płynu owodniowego jest ważnym elementem prawidłowego rozwoju ciąży. Oczywiście lepiej, żeby one przedwcześnie nie odpłynęły, ale jeżeli tak się stanie, a płód jest niezdolny jeszcze do życia, można podjąć próbę leczenia tej patologii do okresu przeżywalności noworodka – mówi.

– Istnieje wiele parametrów, które oceniamy w diagnostyce rozwoju zarodka, a potem płodu wraz z lokalizacją łożyska. Każdy z tych czynników ma swoją wagę. Oczywistym jest, że przedwczesne odpłynięcie płynu owodniowego jest ekstremalną patologią, ale nie przekreślającą możliwości utrzymania ciąży. Jeśli płód rozwija się w tej nietypowej sytuacji i nie ma nieprawidłowości łożyska, a przede wszystkim nie ma wykładników stanu zapalnego, samo zmniejszenie ilości wód płodowych nie musi oznaczać końca ciąży – można podjąć próbę leczenia. Oczywiście nie zawsze się ona udaje i w pewnej sytuacji może nastąpić śmierć płodu lub pojawią się wykładniki stanu zapalnego – to wówczas poddajemy się i taką ciążę należy usunąć – dodaje.

Najczęstsze przyczyny przedwczesnego odejścia wód płodowych

“Do uszkodzenia pęcherza płodowego i utraty płynu dochodzi najczęściej z powodu stanów zapalnych, rzadziej przyczyną bywają np. zabiegi amniopunkcji, gdy nie zasklepi się miejsce wkłucia igły. Najczęstszym zagrożeniem dla płodu w takiej sytuacji są infekcje. Przerwana ciągłość pęcherza to bowiem otwarte wrota dla różnego rodzaju bakterii. Dlatego trzeba pacjentkę monitorować pod tym kątem i reagować na sytuację. Przy infekcji konieczne jest stosowanie antybiotyków” – czytamy dalej w komunikacie.

– Oczywiście, przy infekcji trzeba się liczyć z ryzykiem rozwinięcia sepsy, jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli – zastrzega prof. Zimmer. – Dlatego taki przypadek wymaga szczególnej troski i skrupulatnego monitorowania, tak aby reagować natychmiast w zależności od sytuacji w danej chwili – dodaje.

Długa hospitalizacja, ale “warto było”

– Nasza pacjentka z PPROM wiele tygodni spędziła w klinice, i to w najtrudniejszym covidowym okresie, gdy nikt z bliskich nawet nie mógł jej odwiedzić. Na pewno było to dla niej uciążliwe, mimo że w gruncie rzeczy wymagała niewielkich działań terapeutycznych – ale warto było. Udało się doczekać do 37. tygodnia ciąży, gdy wszystkie narządy płodu osiągnęły dojrzałość i bez wystąpienia sepsy, szczęśliwie zakończyć ciążę pełnym sukcesem – powiedział prof. Mariusz Zimmer.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.    

-->