Dwukrotnie przeszła sepsę. Teraz pani Anna zachęca do wpłat na WOŚP

Trwa 31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na walkę z sepsą. W akcję postanowiła włączyć się pani Anna, która dwukrotnie przekonała się, jak groźna może być ta dysfunkcja narządowa. – Tegoroczny cel zbiórki jest nam szczególnie bliski – podkreśla rozmówczyni Polsat News.

W niedzielę rozpoczął się 31. Finał WOŚP. Za pieniądze ze zbiórki zakupione zostaną urządzenia do szybkiej diagnozy sepsy.

Rocznie na całym świecie z powodu tej dysfunkcji narządowej umierają miliony osób. W Polsce co roku z sepsą trafia do szpitali blisko 20 tys. pacjentów.

Dwukrotnie przeszła sepsę

Jedną z osób, która przekonała się na własnej skórze, jak groźna może być sepsa, jest pani Anna. Kobieta po raz pierwszy doznała dysfunkcji narządowej jako nastolatka. Po raz kolejny zachorowała już jako dorosła kobiety, gdy była w ciąży.

 

– Pierwszym objawem sepsy była temperatura podchodząca pod 40 stopni Celsjusza. Miałam też bóle głowy, ale nikt nie wiedział co się dzieje, bo nie było żadnych innych objawów – relacjonuje kobieta.

– Byłam w zagrożonej ciąży bliźniaczej, to był początek drugiego trymestru. Do sepsy doszedł jeszcze COVID-19. Nie wiedziałam co będzie, na szczęście finalnie wszystko potoczyło się dobrze – opisuje pani Anna.

“Zawsze warto pomagać”

Pani Anna wybrała się w niedzielę na spacer ze swoim mężem Janem oraz dziećmi: Alicją i Mikołajem. Rodzina wspólnie zbiera przy okazji pieniądze na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

31. Finał WOŚP. Zbierają pieniądze dla małych i dużych

Na cel tegorocznego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy udało się już zebrać ponad 72 mln zł (stan na godz. 17 – red.).

Organizatorzy podkreślają, że pieniądze posłużą “zarówno małym, jak i dużym”. Urządzenia do diagnozy sepsy są bowiem przeznaczone dla pacjentów w każdym wieku.

– Zawsze warto pomagać, niezależnie od tego w jakim celu gra WOŚP. Tegoroczny cel jest nam szczególnie bliski, bo diagnostyka sepsy jest bardzo ważna. Szybkie jej wykrycie to 5-7 proc. więcej szansy na przeżycie pacjenta. Sami wiemy, jak trudny jest to stan. Dlatego zachęcamy do wsparcia zbiórki nawet minimalną kwotą – mówi pani Anna.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.    

-->