Nawrocki przekroczył granice żenady na oczach milionów!

Debata w Końskich była od początku pełna chaosu – godzina opóźnienia, techniczne wpadki, część kandydatów nieobecna…

Ale to, co stało się na oczach widzów, przebiło wszystko. Karol Nawrocki, który dopiero niedawno wszedł do gry, zachowywał się bardziej jak aktor w kiepskiej farsie niż kandydat na prezydenta. Z dumą wyjął polską flagę, postawił ją przed sobą… i jakby szykował się na scenę kabaretową, wyciągnął flagę LGBT i z teatralnym gestem podał ją Trzaskowskiemu.

Cytuję: „Zawsze z tą piękną, biało-czerwoną flagą. I to właśnie ją będę reprezentował.” A potem dodał z ironią: „Mam też coś dla pana Rafała Trzaskowskiego, który ostatnio ucieka od tej symboliki…” Rafał Trzaskowski nie pozostał dłużny. W swoim stylu, spokojnym, ale kąśliwym, odpowiedział: „Kaczyński boi się Europy, boi się gejów.

Coś strasznego, starych i kompleksy.” I wtedy… na oczach wszystkich… flagę LGBT przejęła Magdalena Biejat. Symbol? Manifest? Akt solidarności? Internauci zawrzało. Jedni okrzyknęli Nawrockiego bohaterem patriotyzmu, inni – pośmiewiskiem narodowej sceny politycznej. Hasła typu „granica żenady została przekroczona” czy „komedia zamiast demokracji” zaczęły królować w sieci. Ta scena z flagą to nie tylko tania zagrywka.

To symbol dzisiejszej polskiej polityki – bardziej show niż program, więcej emocji niż konkretów. Kandydaci walczą nie o wizję kraju, ale o to, kto bardziej podzieli społeczeństwo, kto mocniej zaatakuje przeciwnika.

A my? My, wyborcy, musimy się zastanowić: czy chcemy takich przedstawień? Czy naprawdę chcemy, by o losie Polski decydowali ci, którzy zamieniają debatę w kabaret? Napiszcie w komentarzach, co sądzicie o całej sytuacji. Czy Karol Nawrocki przekroczył granice?

Czy Trzaskowski powinien zareagować inaczej? I… najważniejsze – komu zaufacie przy urnie wyborczej?

🔔 Jeśli chcesz więcej politycznych analiz bez cenzury – zasubskrybuj nasz kanał i kliknij dzwonek!

👍 Daj lajka, jeśli uważasz, że polityka to nie powinien być teatr absurdu.**

-->