Rodzice mojego męża zaprosili nas na grilla, ale nagle okazało się, że mamy górę prac domowych do zrobienia! I nie dlatego poszliśmy

– Niedziela. 7 rano. “Poprzedniej nocy wyszliśmy z mężem, wróciliśmy późno do domu i chciałam spać”, mówi Nika, “a moja teściowa dzwoni. Zaprasza nas do daczy na grilla. Odmawiamy, jak możemy, ale ona nalega, przekonuje nas: kupiła wystarczająco dużo mięsa dla wszystkich i jest już zamarynowane. Tym bardziej wiemy, że mama nie przestanie. Przyjeżdżają wszyscy: teściowa i teść, brat z żoną i oni.

Nika i Oleg są małżeństwem od trzech lat, a jej brat z żoną pobrali się dwa miesiące temu. Żadne z nich nie ma jeszcze dzieci. To oczywiście wątpliwa perspektywa, ale dzień z Eleną Igorevną jest w porządku. Mamy normalne relacje z bratem mojego męża i jego żoną. Teść jest wspaniałym człowiekiem, ale teściowa… cóż, zniesiemy to, o co teraz chodzi. Para mieszkała z teściową przez cały rok i to było więcej niż wystarczająco dla Niki. Była zmęczona jej sztuczkami i wiecznym zrzędzeniem. Teść sam powiedział synowi: “Uciekaj do wynajmowanego mieszkania, ona nie zostawi matki twojej żony w spokoju”.

Elena była niesamowicie chciwa. Mówią, że nie można prosić o śnieg w zimie. Całe życie narzekała na teścia, że za mało zarabia. Potem Nick i Oleg zaczęli jej dokuczać, że nie dają wystarczająco dużo na dom, dużo jedzą, nie wiedzą, jak wydawać pieniądze, daj mi, a ja ci dam. Para wynajmowała mieszkanie przez około rok, a potem rodzice Niki wprowadzili się do jej babci i dostali jej mieszkanie. Młodszy brat męża od razu odmówił przyprowadzenia żony do domu Eleny Igorevnej: widział, jaka jest Nika.

Oni również mieszkają w wynajętym mieszkaniu. “Oleg wypił herbatę, odmówił zjedzenia śniadania: jechaliśmy na grilla, poszedł do samochodu, zadzwoniłem do jego brata i żony i powiedziałem, żeby zaczekali, powiedzieli, że po ciebie przyjadą. Oni też nie byli zbyt szczęśliwi, ale nie było nic do zrobienia. Olena Ihoriwna nie podda się tak łatwo. Zwłaszcza, że kupiła mięso, zzielenieje z chciwości, jeśli nie przyjadą, a ona wydała wszystkie te pieniądze.

Wyjazd z Kijowa zajął im dwie godziny. Ich teściowa i teść już czekali na nich w daczy: “Och, kiedy czekaliśmy na ciebie, postanowiliśmy wyciągnąć siatkę ogrodzeniową, skończymy to teraz, chłopcy, chodźcie i pomóżcie ojcu, będziemy szybcy. Dziewczyny, po co stoicie, posadźmy ziemniaki, zrobicie to w pół godziny.

Oleg prycha, jest głodny. “Siatka już rozciągnięta, ale naprawmy szklarnię, a dziewczynki poluzują jagody i wypielimy kwiaty, a potem razem skosimy trawnik, a potem chłopcy otynkują ganek.” Oleg pyta: “Mamo, gdzie jest grill? Jesteśmy bez śniadania! ” Na co mama wesoło ćwierka, że za chwilę wszystko będzie gotowe, nie martw się, a mięso jest gotowe, tylko wejdź i zainstaluj antenę, bo wiatr ją obrócił, nie można oglądać telewizji. Nika się wkurzyła, odwróciła i poszła do samochodu na inne polecenie, żeby coś zrobić. A druga synowa się stara, bo jeszcze tak blisko nie poznała matki męża.Teściowa nie wytrzymała, pobiegła do samochodu i zawstydziła leniwą:

– Jeśli chcesz jeść, będziesz pierwszym, który przybiegnie! A ty nie jesteś tu, żeby pomóc! Jesteś leniwa, Nika, dlaczego mój syn się z tobą ożenił? Nie będę cię karmić za darmo, jeśli nie pracujesz, nie jesz!” Oleg podszedł i zaczął kłócić się z matką, robiło się ciemno, pracowali cały dzień, byli głodni. Wystarczy, czas wracać do domu. Wtedy teściowa kazała mężowi rozpalić ogień.”- Siedzimy, zmęczeni, jest ciemno, teść rozgarnął węgle, a teściowa weszła do domu i uroczyście wyjęła paczkę.

Z parówkami. Po dwa kawałki dla każdego z nas. Jak to zobaczyłem, to mi się oczy zaświeciły, więc wzięliśmy brata z żoną i wyszliśmy. Po drodze kupili hamburgery w kawiarni, chociaż mężczyźni jedli. A gdyby powiedziała im wcześniej, że wzywa pomocy, synowie nie odmówiliby matce, zjedliby rano śniadanie i zabrali ze sobą trochę hamulców, albo sami kupiliby i ugotowali mięso.

Tylko ona nie rozumiała dlaczego, zaczęła wydzwaniać do mnie z pretensjami, działając mi na nerwy: “No więc, jak chcesz grillować, to przyjechaliście wszyscy naraz, ale jak chcesz pracować, to cię nie ma!”. Wychowywała dzieci, ale one szły do matki tylko po kawałek mięsa. Żadnej pomocy, żadnego wsparcia.

A ja mam synowe, obie leniwe i chciwe, nie lubiły kiełbasy! Widzisz, arystokracja!” Tydzień później matka mojego męża zadzwoniła ponownie: “Zrozumiałam, kupiłam mięso, nic nie zrobimy, posiedzimy i zbierzemy wszystkich, synu, wyjeżdżaj natychmiast”, a teść napisał SMS-a: “Nie wierz. Nie zabrali mięsa. Musimy pokryć dach, więc nie przyjeżdżaj, już zatrudniłem pracowników, moja matka po prostu nie chce płacić.”- Wyłącz telefony, dzwonek do drzwi też. Śpimy.

-->