Galina wyszła za mąż w wieku 20 lat. Miała pecha ze swoją teściową. Ciągle zwracała syna przeciwko jego żonie. Nieustannie zapewniała go, że go zdradza i że tego nie zmyśla, a cała wioska o tym mówiła. Ciągle teściowa była nieszczęśliwa.
Nie gotowałem dobrze, nie myłem dobrze prania, nie wyglądałem w ten sposób. Zawsze było wystarczająco dużo powodów dla svaroka i dokorsa. Mąż Halyny pracował w mieście. Każdego dnia z niepokojem czekała na jego powrót. Poprosił ją, by trochę cierpiała, ponieważ w pracy obiecano mu mieszkanie usługowe. Galina przetrwała, ale zawsze wyobrażała sobie, jak wyposaży swój własny kąt. Jakiego koloru tapety wiszą na ścianach, jakie naczynia będą miały…
Zanim udało im się zrealizować swoje marzenie, Galya urodziła dziewczynę, z różnicą 2 lat, urodził się syn. Wnuki babci kochały ich i troszczyły się o nich. Tymczasem Galina dostała pracę w najbliższej jadalni. Była bardzo piękna, nie można było oderwać jej oka. Mąż zaczął ryczeć poważnie, a nawet matka z boku ciągle twierdziła, że jego żona go po omacku. Zaczął ryczeć jej ryk i z czasem ryk nosa przeszedł do robaka.
Czasami czekałem na nią w pracy, najwyraźniej miałem nadzieję, że złapię ją z kimś, ale niestety. A jego matka nadal go widziała i postanowił przekonać żonę, by została w domu. Ona nie ma. Przez to wszystko Mąż Halyny zaczął jęczeć i prawie nigdy nie wrócił do domu trzeźwy. Galina nie zrozumiała, o co ci chodzi, bo w nocy jej mąż był bardzo przywiązany do niej.
Pewnego dnia teściowa sąsiada przekazała wiadomość, że jej synowa była widziana w magazynie jadalni – a nie jednej. Natychmiast poszła do swojej synowej. Na co spokojnie odpowiedziała, że było tam pięciu ich pracowników oraz że produkty zostały otrzymane i rozplanowane. Ale teściowa nie poprzestała na tym i zgłosiła wszystko swojemu synowi, a on był „pijany” i prawie bił żonę aż do utraty świadka. Przynajmniej dzieci spały. Rano Galya spakowała się i poszła do pobliskiej wioski do matki. Ale teściowa i mąż wielokrotnie przychodzili do niej i prosili o powrót. Ale Olga zdecydowanie nalegała na siebie i nie chciała ich widzieć. W końcu cierpiała już w tym domu i chciała żyć w pokoju i bez żadnych zarzutów.
Zabrała ze sobą dzieci. Minęły lata, życie w Gali poprawiło się. Nauczyła się być księgową, dobrze przygotowaną dla swoich dzieci. Spotkałem jego miłość. Bardzo troskliwy i słodki człowiek. Obok niego była bardzo szczęśliwa i oddychała pełną klatką piersiową. Naro dał mu dwoje dzieci. Ale pewnego dnia dowiedziała się, że jej teść rzucił ten świat. Postanowiłem po raz ostatni oddać go drugiemu światu i pożegnać się.
W końcu mój dziadek był dla niej miły i nigdy nie interweniował. Przybyła tam własnym samochodem, dzieci były już dorosłe. Mężczyzna uderzył się w głowę rękami za to, że stracił ją na wzroście i niewłaściwym ryku nosa, a teściowa rzuciła się u jej stóp, błagając o powrót, ale na próżno. Było za późno…