Moja teściowa odeszła, ale zawsze pamiętam ją dobrym słowem i przynoszę jej ulubione białe róże do grobu.
Była bardzo mądrą i życzliwą kobietą i to dzięki niej moje drugie małżeństwo było tak szczęśliwe. Moje życie nie było zbyt szczęśliwe. Moi rodzice cierpieli wcześnie. Następnie studiowałem w mieście, moja siostra zabrała dom mojego ojca.
Wyszła już za mąż i nie miała własnego domu, więc zgodziliśmy się, że zrezygnuję z udziału w domu, a ona pomoże mi ukończyć studia. Siostra dotrzymała obietnicy przez dwa lata, a potem miała do dyspozycji córkę i nie mogła mi pomóc finansowo. Dostałem pracę i nadal udało mi się ukończyć szkołę. Mniej więcej w tym samym czasie poznałem bardzo miłego faceta. Zaczęliśmy się spotykać, a potem razem wynajmować mieszkanie.
Potem wzięliśmy ślub. Urodziłem się w ubraniu syna, a mój mąż zaczął mnie zmieniać. Przypadkowo dowiedziałem się, kiedy moja kochanka zadzwoniła do męża, gdy był pod prysznicem. Mężczyzna niczego nie zaprzeczył, ale po prostu spakował swoje rzeczy i wyszedł.
Kilka dni później otrzymałem dokumenty rozwodowe. Zostałem sam z małym dzieckiem w ramionach: mój syn miał wtedy prawie dwa lata. Udało mi się zabrać go do ogrodu; Wróciłem do pracy. Wynajęliśmy mieszkanie, więc musiałem znaleźć pracę w niepełnym wymiarze godzin, aby utrzymać siebie i mojego syna.
Mężczyzna zapłacił alimenty, ale minimalne, wystarczyły tylko na ogród, a potem były grosze. I wtedy go poznałem – Siergiej – mojego drugiego męża. Kupił mieszkanie obok.
Na początku myślałem, że to młoda rodzina. Ale potem zdałem sobie sprawę, że nigdy nie widziałem mojej żony – tylko mężczyzny z młodym synem. Nie osiedlili się tam natychmiast, ale dokonali napraw. Potem postanowiłem poznać nowych sąsiadów. Upiekłam ciasto i pojechałam z synem do odwiedzenia. Okazało się, że Siergiej jest wdowcem.
Jego żona zmarła przy porodzie. Został sam z małym dzieckiem. Początkowo jego matka mu pomogła i już myślał o powrocie do rodzinnej wioski, ale praca była w mieście. On i jego żona zbierali pieniądze na własne mieszkanie; naprawdę chciała, żeby jej syn dorastał w mieście – było więcej możliwości rozwoju. Dlatego Siergiej pozostał w mieście, zaczął zbierać dalej za mieszkanie i ostatecznie nabył własne mieszkanie. Siergiej i ja zaczęliśmy się widywać częściej, odwiedzaliśmy się nawzajem.
Następnie postanowiliśmy mieszkać razem, a następnie Siergiej złożył mi ofertę. Wszystko stało się bardzo szybko. Nie mieliśmy ślubu, właśnie podpisaliśmy.
Potem postanowiliśmy pójść do wioski, aby zobaczyć się z rodzicami Siergieja. Moja teściowa przyjęła mnie bardzo ciepło.
Natychmiast zauważyłem, że była bardzo miłą kobietą. Ale teść okazał się surowym człowiekiem, nie zareagował na wieści o drugim małżeństwie syna. Następnego dnia siostra mojego męża przyjechała z rodziną. Zdrowie teściowej nie było takie samo, więc zgłosiłem się na ochotnika, aby pomóc jej w obiedzie dla całej rodziny, ponieważ z dziećmi mieliśmy nawet 10 osób! Oczywiście zgłosiłem się na ochotnika do ustawienia stołu.
Dlatego, chociaż służyłem wszystkim, sam nie miałem czasu na jedzenie. Wieczorem i następnego dnia sytuacja się powtórzyła. A po obiedzie, kiedy usiadłem w kuchni z herbatą, moja teściowa wezwała mnie na poważną rozmowę!
Myślałem, że zarzuci mi, że zrobiłem coś złego, ale poprosiła mnie, abym już nie służył jej synowi! Moja teściowa powiedziała mi, że jej mąż jest przyzwyczajony do tego, że gotuje dla niego w razie potrzeby, ogrzewa, aplikuje i podaje, a nawet ona zawsze kroi dla niego chleb.
A teraz, nawet gdy jej zdrowie nie jest już takie samo, nie może pozbyć się tego obowiązku.
Mężczyzna nie dba o to, że jego teściowa trudno mu służyć. Teściowa powiedziała, że syn jest bardzo podobny do jego ojca i że nie będę mu współczuł, ponieważ będę dla niego sługą przez całe życie!
I musisz zadbać o siebie, ponieważ mój mąż też nie będzie się mną przejmował. Postanowiłem posłuchać rad mojej teściowej. Kiedy wróciliśmy do domu, przestałem ustawiać stół dla męża.
Gotowałem też i wykonywałem obowiązki domowe, ale on sam może jeść. I natychmiast mężczyzna zaczął się opierać. Pierwszego wieczoru, po powrocie z pracy do domu, zażądał, abym położył jego jedzenie i podał sprzęt do stołu.
W tym czasie wyprasowałem ubrania dla dzieci, więc powiedziałem, że on sam był w stanie rozgrzać zapiekankę i położyć ją na talerzu.
Na początku mężczyzna próbował krzyczeć, że przyszedł tylko z pracy, zmęczony, ale mnie też nie było w domu! Wyjaśniłem mu, że ja też pracuję, męczę się, a nawet kiedy staję przed nim, nie siadam, żeby odpocząć, ale gotuję obiad, sprzątam, uczyć się lekcji z naszymi synami.
Kilka miesięcy zajęło mi nauczenie męża jedzenia „na własną rękę”, ale potem zaczął zauważać, jak trudno mi było pracować na własną rękę. Zaczął mi pomagać w naczyniach i praniu, abym mógł więcej odpocząć.
Minęło 5 lat. Mieliśmy wspólną córkę. Teściowa, niestety, zniknęła. Ale jestem jej bardzo wdzięczny i wciąż pamiętam jej mądrość. Teraz mój mąż i ja mamy kompletną sielankę, tak, są kłótnie, ale wspieramy się bardziej. Dlatego kobiety, które nie są sługami swoich mężów. Pamiętaj, że jesteś partnerem i powinieneś sobie pomagać we wszystkim!