Moja teściowa przyjechała z zagranicy. Przyszła do nas niezapowiedziana: męża nie było w domu. Rozmawiała, ale ja milczałam. Tego samego dnia spakowałam się i pojechałam do rodziców. Mój mąż przyjechał pogodzić się dwa tygodnie później. Ale ja nie musiałam.

Drodzy czytelnicy, chcę opowiedzieć wam moją historię, w którym jestem bardzo wdzięczny mojej teściowej za to, że pomogła mi zrozumieć, że mój mąż wcale mnie nie potrzebuje. I to ona pomogła mi z nim zerwać.

Pomagała mi w najtrudniejszym okresie, kiedy byłem bardzo zmęczony pod prysznicem. Moje małżeństwo z mężem uznano za szczęśliwe. Piętnaście lat to duża część życia. A jeśli czasem zdarzały się kłótnie, wolała powiedzieć o tym swojej teściowej. W końcu Ludmiła Andreevna zawsze wydawała mi się niemal idealną teściową i miłą osobą. Często stawała po mojej stronie i mówiła synowi, że szczęście rodzinne to cierpliwość i umiejętność negocjacji ze sobą. Nawet kiedy urodziło się moje dziecko, moja matka, a nie mój mąż, byli obok mnie, ale moja droga teściowa. Moi rodzice pracowali i przyjechali tylko na tydzień.

A matka Ludmiła mieszkała w pobliskim domu. Powiedziała mi, co zrobić z dzieckiem i nauczyła go kąpać się, karmić. Ale jednocześnie nie mieszkała nad nami, nigdy się nie nudziła. Bez męża pozostała przez długi czas. Dlatego jako ukochany mąż miała Iwana – niezłego mężczyznę, znacznie młodszego od niej. Ale po kolejnej podróży służbowej Ludmiła Andreevna nie przyszła sama. Okazało się, że się zakochała. Nie ktoś, ale cudzoziemiec. Trzy lata później zamieszkała ze swoim nowym mężem. Martwiliśmy się i cieszyliśmy z jej powodu. Co więcej, byli jej bardzo wdzięczni. W końcu opuściła również swoje mieszkanie w naszym użyciu. Postanowiłem grać bezpiecznie i nie sprzedawać, ale oszczędzać, abym mógł wrócić tam, gdzie życie się nie uda.

Tak się złożyło, że w postaci dodatkowych zarobków nasza rodzina miała również pieniądze z wynajmu mieszkań. Ale to ten dodatkowy dochód był pierwszym złym dzwonem. Chociaż oczywiście bardziej poprawne jest powiedzenie – podział tego dochodu. Mój mąż zaczął się zachowywać, jakby to nie jego matka nam pomagała, ale on sam zaczął zarabiać znacznie więcej. Ciągłe święta i towarzystwo przyjaciół. Próbowałem mu wyjaśnić, że nie była to najlepsza opcja wspólnego życia, ale były ciągłe spory. Pieniądze poszły jak woda w piasek. Co więcej, miał nowe hobby – łowienie ryb.

Łodzie, silniki, specjalne ubrania i spinning. Wszystko to było bardzo drogie, a on kupił wszystko, co najlepsze, i obnosił się z przyjaciółmi i znajomymi. Doszło do tego, że moi krewni prawie nakarmili mnie i dziecko, które pomogło mi, gdy siedziałem na urlopie macierzyńskim. Ludmiła Andreevna poleciała nas odwiedzić. Widziała to wszystko, próbowała porozmawiać ze mną i jej synem. Próbowałem powiedzieć, że nie postępujemy właściwie, jeśli tak będzie dalej, nie będziemy w stanie uratować siedmiu. Ale mój mąż nie chciał niczego słuchać.

Często nudziłem się sam w domu. A potem wydarzyło się dziwne wydarzenie. Po raz kolejny, kiedy przybyła moja teściowa, nie ostrzegła o tym. Dotarłem do nas taksówką i absolutnie nic nie wiedzieliśmy o jej wizycie. Byłem zaręczony z dzieckiem. Mężczyzna udał się na kolejną wyprawę na ryby i nie był w domu od kilku dni. Byłem bardzo zadowolony z przybycia mojej teściowej, ponieważ zawsze mi pomagała, przyniosła nam różne prezenty i gadżety.

Ale tym razem nie poszło zgodnie ze zwykłym scenariuszem. Na początku zapytała, dlaczego cały czas pozwalam mężowi łowić ryby i nie żądała, aby nam pomógł. Wyjaśniłem, że mnie nie słyszy i wszystko kończy się wyłącznie sporami i nieporozumieniami. Nawet jeśli zostanie w domu, nie spieszy mu się z pomocą. Cały jego wygląd pokazuje, że był zmuszony zrezygnować z odpoczynku i dobrej podróży. Tak, a wszystko nie jest tak weekendowe, że nie mogę go zadowolić w żaden sposób i nic. Ja sam poradzę sobie lepiej niż z takim asystentem. – Więc dlaczego masz wszystko tak brudne i nie oczyszczone, jeśli „ona”? – zapytała matka Ludmiła. Byłem zdezorientowany.

Nigdy nie mówiła takich rzeczy i tym razem nie była wobec mnie uprzejma i przywiązana. Od tego czasu teściowa wydawała się zastępowana. Całkowicie przestała mi pomagać i kazała mi niekończące się komentarze na temat prac domowych, wyrzuciła mi wszystko za wszystko.

Moja droga druga matka, zmieniła się w zimną i bezduszną osobę. Nawet mój mąż zaczął mnie chronić i mówić, że nie jestem taką złą kochanką. Chociaż nie robił tego często. I nie chciał się z nią kłócić, naprawdę kocham i szanuję tę kobietę. Więc teraz miał dodatkowy powód, aby iść z przyjaciółmi nad rzekę. Ostatnim punktem było następne przybycie mojej teściowej. Dzieciak zachorował i źle spał, mój mąż znów zostawił mnie bez pomocy, a nawet Ludmiła Andreevna zaczęła wtykać mi nos w niewystarczająco dobrze wyprane rogi i oczyszczoną kąpiel.

Kiedy mój mąż wrócił, zadałem pytanie z przewagą: albo ponownie rozważa swoje podejście do rodziny, pomaga i chroni mnie, albo wychodzę. Po prostu nie mam już siły. Ale mężczyzna zachowywał się dość samolubnie.

Powiedział, że jako kobieta nie powinienem ustalać warunków, ale starać się utrzymać oficjalne małżeństwo za wszelką cenę. I nie w mojej pozycji do zamówienia. Nie wiem nawet, jak opisać wszystko, co czułem w tym momencie. Tego samego dnia spakowałem się i poszedłem do rodziców. Mężczyzna przyszedł, by postawić dopiero dwa tygodnie później. Ale już tego nie potrzebowałem. W tym czasie moja mama i tata pamiętali, co to znaczy żyć jako rodzina.

Rozwiedliśmy się prawie dwa lata później. Zaledwie cztery lata później, kiedy miałem nową wybraną, mogłem zrozumieć, jak bardzo Ludmiła Andreevna była inteligentną i mądrą kobietą. Nie bez powodu zaczęła wywierać na mnie presję podczas swoich wizyt. Próbowała zrozumieć, czy jej syn jest gotowy stanąć w obronie swojego wybranego.

Czy jest gotowy chronić swoją rodzinę przed osobą z zewnątrz. Nie był już zainteresowany. Po prostu ukrywał się przed nami, uciekając na wyprawy na ryby. I zdała sobie sprawę, że nasze małżeństwo już dawno się rozpadło. Tylko my boimy się położyć kres, boimy się zniszczyć zwykłe, choć nudne życie. Teraz rozumiem moją teściową i jestem jej wdzięczny za rozwód. Ciągle do mnie dzwoni, kiedy przybywa.

Przynosi prezenty dziecku i mnie wiele rzeczy i prezentów. Bardzo ją kocham, jest mi bliska i droga. Matka Ludmiła powiedziała, że nigdy nas nie opuści, jesteśmy jej najbliższymi ludźmi i zawsze nam pomoże. I ona też może liczyć na moją pomoc. Jestem bardzo wdzięczny tej kobiecie.

-->