Vadym i Olena nie mogli mieć dziecka po 7 latach spędzonych razem, wielu badaniach i dwóch nieudanych eko.
Elena nie była szczególnie zmartwiona, ponieważ pomysł posiadania dziecka należał do jej męża. Pewnego dnia Vadym przypadkowo odwiedził stronę internetową funduszu charytatywnego, gdzie znajdowały się profile dzieci szukających rodziców.
Jedna dziewczyna wpadła mu w oko, jak to mówią, miłość od pierwszego wejrzenia. Była zabawną blondynką, a jej oczy były zielone jak szmaragdy. Jednak jej oczy są skośne, ale to prawdopodobnie czyni ją jeszcze bardziej uroczą. Namowy Oleny trwały długi miesiąc.
Gdy tylko zobaczyli córkę, Vadym zniknął. Sonya miała wtedy pięć lat. Miała szeroko otwarte oczy i uśmiech na twarzy. Zawołali ją, a ona przyszła do nich i utykała. Jedną nogę miała krótszą od drugiej.
Lena od razu odmówiła: nie chciała kaleki i tyle. Vadym obiecał żonie, że dokręci śruby, myśląc, że im przejdzie i się zakochają. Dokumenty zostały zebrane, a Sonię zabrano. Byłem zaskoczony tym, co się stało,
W sierocińcu dzieci są zwykle zamykane, ale ona nadal była dobrym dzieckiem, jej oczy uśmiechały się, nawet gdy była smutna. Musiały minąć jakieś trzy miesiące, zanim zaczęłam to zauważać: Sonia chodzi smutna.
Cały czas była milcząca. Pewnego dnia wróciłam wcześniej z pracy – chciałam zabrać dziewczynki do kawiarni. Z powodu krzyku córki żona nie usłyszała, jak wchodzi. Wchodzi, a jego córka jest skulona w kącie, a jego żona jest nad nią, krzyczy i uderza ją w twarz kapciem. Podbiega do niej, wyciąga pantofel i uderza nim żonę w twarz.
Była zszokowana, nie spodziewała się tego. Zabrał córkę do pokoju i uspokoił ją. Lena wyszła i stanęła z rękami po bokach. Wyrzucił ją z budynku z rękami i kapciami. Zabrała swoje rzeczy z okna.
Oczywiście to była moja wina, że oczekiwałem od żony więcej, niż mogła dać. Jesteśmy rozwiedzeni od dwóch lat. Lena mieszka sama, ona i Sonia są razem. Sonia jest pierwszoklasistką, kocha tatę i nie brakuje jej miłości mamy.