Kiedy 15 lat później w końcu odnalazłam swoje szczęście, moje dzieci stanęły przede mną i powiedziały coś, czego wciąż nie mogę przeboleć

Minęło 15 lat odkąd zostałam wdową. Mój mąż zmarł tak szybko, a ja zostałam z dwójką dzieci. Dobrze, że były już dorosłe, chodziły do liceum. Ale nadal trudno było doświadczyć takiego smutku w rodzinie. Na początku ból był tak silny, że obraz mojego męża był stale w mojej głowie, nie mogłam o nim myśleć bez płaczu.

Z biegiem lat ból stał się tępy i bolesny. Ale starałam się żyć dla dobra moich dzieci. Oboje ukończyli szkołę i poszli na uniwersytet.

Ale studiowali w sąsiednim mieście. Tam było lepiej i bardziej obiecująco. Oboje zaczęli pracować. Mam już wnuki. Po wyjeździe dzieci czułam się samotna, wracając do pustego mieszkania.

Potem poszedłem do pracy, nie potrzebowałem pieniędzy, wystarczała mi emerytura. Nie kupuję nic dla siebie. Zacząłem więc oszczędzać moją pensję na karcie. Pod koniec roku podzieliłem ją na pół i dałem moim dzieciom. Były zaskoczone, że mam tyle pieniędzy. A potem w pracy pojawił się nowy pracownik.

Był interesującym człowiekiem i rozwodził się. Na początku rozmawialiśmy tylko o pracy, ale potem stopniowo staliśmy się przyjaciółmi. Zaczął zapraszać mnie do kawiarni, spacerowaliśmy razem i rozmawialiśmy o czymś przez długi czas. Czułam się przy nim tak spokojnie i komfortowo… Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek będę w stanie się zakochać.

Zamieszkał ze mną, a ja poczułam się o wiele spokojniejsza. Postanowiłam powiedzieć dzieciom, że ich mama ma faceta. Byłam rozczarowana reakcją moich dzieci: – „Mamo, co ty wymyślasz na starość?

A co z tatą? Zdradzasz jego pamięć!” – ”Ciężko mi żyć samej, przeprowadziliście się do innych miast, a mojego taty nie ma od wielu lat. Czy nie mam prawa do nowego szczęścia?

-“Czy ty mnie w ogóle słuchasz? Jakie szczęście, ten stary człowiek musi cię oszukiwać. -Znam go od dawna i nie powinieneś mówić takich rzeczy o osobie, której nie znasz. Mamo, wybierz: albo ja, mój brat i twoja wnuczka, albo ten człowiek. Dzieci postawiły mi ultimatum. Nigdy mnie nie odwiedziły.

Byłam bardzo zdenerwowana, ale nie byłam sama. Ponieważ ten sam mężczyzna wspierał mnie w potrzebie i był przy mnie. Mój wybór był oczywisty.

-->