– Dlaczego musisz? – zapytała babcia. – A Twoi rodzice? Dlaczego mieliby od Ciebie tego wymagać?
– Cóż, zadzwoń do nich. Poproś ich, żeby mnie puścili, a ja przyjadę do Ciebie prosto ze szkoły. Tak jak dzisiaj.
– Nie powiedziałeś jeszcze rodzicom o swojej decyzji?
– Babciu – wnuk uścisnął jej dłoń. – Czy wiesz, jak trudno jest ich zrozumieć? W domu każą mi robić różne bezduszne rzeczy, a ja staram się tylko odmawiać, ale to nic nie daje. Zmuszają mnie, już tak dłużej nie wytrzymam!
– To znaczy, że siłą każą Ci robić te rzeczy?
– Mhm – przytaknął wnuk.
– A Ty nie chcesz?
– Nie chcę.
Babcia spojrzała na wnuka z szacunkiem, po czym zastanowiła się.
– I do jakich zadań Cię zmuszają?
– Cóż, na przykład do mycia naczyń. I to po każdym! Czy rozumiesz?
– Ja tak. Czyli przeszkadza Ci zmywanie naczyń?
– Tak – Kuba lekko wzruszył ramionami. – Powiedz mi, babciu, po co myć kubek po wypiciu herbaty?
– Czy nie jest to konieczne?
– Oczywiście, że nie. Herbata to herbata. Po tym, można po prostu opłukać kubek wodą i to wszystko. A oni mówią: użyj płynu do mycia naczyń. Bez tego płynu nie trzeba na przykład myć miski po zupie. Spłukujesz zimną wodą z kranu i to wszystko. Prawda, babciu, po co używać płynu?
– Po to, by usunąć tłuste plamy, Kuba – powiedziała babcia. – Ale skoro Ty tego nie potrzebujesz…
– Oczywiście, że nie. Poza tym, po co ścielić łóżko, skoro wieczorem znów będę w nim spał? – wnuk nie mógł się uspokoić. – Powiedz mi, babciu, dlaczego ludzie tak postępują?
– Nie wiem dlaczego… – zastanawiała się babcia.
– Oh! – Kuba był zły. – I po co myć podłogę w pokoju, skoro noszę kapcie?
– Tak jest, Kuba! – babcia się zirytowała. – Myślę sobie: po co mi to wszystko? Dlaczego przez całe życie robiłam te wszystkie głupstwa?! Dlaczego na przykład dziś posprzątałam przed przyjściem wnuka, skoro on tego nie potrzebował?
– Dokładnie tak, babciu. Dobrze, że choć Ty mnie rozumiesz. Czy mogę u Ciebie zamieszkać? – teraz Kuba był już przekonany.
– Jeśli chcesz, możesz – machnęła ręką babcia. – Ale co zrobimy z Twoimi rodzicami?
– Zadzwonisz do nich?
– Nie, jesteś taki podstępny. Sam do nich zadzwoń. Powiedz im, że się zgadzam.
– No dobrze – rozgniewał się Kuba.
– Dobrze dla Ciebie – przytaknęła babcia. – Ale zanim zadzwonisz, najpierw napiję się z Tobą herbaty.
– Oczywiście – wnuk zatarł ręce z radości. – Z czym tym razem napijemy się herbaty? Ciasteczka maślane? A może ciasto?
– Jakie ciasto? – babcia się oburzyła. – Po co nam ciasto, skoro za chwilę to ciasto w brzuchu zamieni się w… Wiesz co. Zjemy zwykłe herbatniki.
– Tylko z herbatnikami? – Kuba skrzywił się z grymasem. – Babciu, nie lubię herbatników.
– No to koniec z innymi ciasteczkami – mruknęła babcia. – To będzie ekonomiczne i dobre dla Ciebie. Wiesz, że cukier jest bardzo zły dla organizmu.
Babcia poszła do szafy, długo szukała, potem wyjęła stary, poczerniały od naparu kubek.
– Proszę – położyła go na stole przed wnukiem. – Już miałam go wyrzucić, ale się przyda. Kubek jest taki, jaki lubisz. Ma sto lat.
Kuba z trwogą wpatrywał się w niego, a potem spojrzał na babcię.
– Czy z tego kubka można jeszcze pić?
– Dlaczego nie? Nie martw się, Kochanie. Kubek jest nadal czysty. Jest po prostu stary. Opłuczę go wodą z kranu – wzięła kubek pod strumień wody i postawiła go z powrotem przed wnukiem. – I to wszystko, to już koniec.
– Jak to? – wnuk rzucił babci zatroskane spojrzenie. – Ciekawe, na czym będę spał?
– Co to znaczy, na czym? – babcia nie zastanawiała się długo. – Mam legowisko dla naszego psa, który odszedł w zeszłym roku. Pamiętasz naszego Reksa.
– Mm-hmm – posmutniał.
– Będziesz spał na tej macie. Nie musisz jej ścielić. Można ją położyć pod łóżkiem i tam zostawić. A wieczorem wkładasz nogę, wyjmujesz i śpisz. Dlaczego jesteś zakłopotany? No dalej, wypij herbatę i zadzwoń do swoich rodziców, trzeba ich poinformować o naszej decyzji.
– Babciu, jakoś tak trochę niechętnie zostanę z Tobą – powiedział cicho Kuba i wstał od stołu.
– Dlaczego? – babcia była zaskoczona.
– Rodzice będą zdenerwowani. Będą musieli sami zmywać naczynia. Szkoda.
– Jesteś dobry dla swoich rodziców – przytaknęła z wdzięcznością babcia. – Za to naleję Ci herbaty do czystej filiżanki i podam Ci ciasto. Później wrócisz do domu, by pomóc rodzicom. Prawdopodobnie czeka tam na Ciebie ważna praca.
– Tak jest – zaśmiał się Kuba.