A jednak tօ nie były plօtki օ Lewandօwskiej. Jսż przekazała wieści cօrkօm. Jest inaczej niż lսdzie myśleli

Anna Lewandօwska swօim najnօwszym wywiadem wywօłała kօlejny raz spօre pօrսszenie. օkazսje się, że prawda օ żօnie Rօberta jest zgօła inna օd tegօ, cօ wielս mօgłօ się wydawać. Trenerka pօstanօwiła w kօńcս օficjalnie օbwieścić, jak tօ naprawdę ս niej wyglądałօ…

Anna Lewandowska to dziś nie tylko żona świetnego polskiego piłkarza, ale też obrotna bizneswoman. Choć mogłaby tylko “leżeć i pachnieć”, wydając miliony męża, jej ambicje zawsze były o wiele większe.

Teraz już wiadomo, skąd się to u niej wzięło. Ambitna sportsmenka, choć wielu zapewne tak myśli, wcale nie pochodzi z bogatej rodziny i niczego nigdy nie miała podanego na tacy.

Anna Lewandowska wspomina biedne dzieciństwo. To jednak nie były plotki

W rozmowie z Onetem raz jeszcze postanowiła opowiedzieć o tym, z jak biednej rodziny się wywodzi. To dzięki temu do dziś jest wyczulona na krzywdę innych i ochoczo niesie pomoc potrzebującym.

“W dzieciństwie moja rodzina doświadczyła kryzysu finansowego, dlatego mam w sobie bardzo dużo zrozumienia, wrażliwości i empatii dla osób, które dotknęła bieda. Wiem, jak to jest i jak martwi się mama, która zastanawia się, czy uda jej się powiązać koniec z końcem każdego miesiąca. To doświadczenie zdecydowanie kształtuje moje podejście do pomagania innym. Choć nie ukrywam, że czasami udział w różnych akcjach charytatywnych przywołuje we mnie też przykre wspomnienia” – wyznała w rozmowie z Onetem.

Lewandowska uczy córki, że są też biedni Polacy

Potem przeszła do tego, że stara się teraz wpajać tego typu wartości swoim córkom: Klarze i Laurze. Dziewczynki nie zaznały nigdy biedy, więc ich mama musi przeprowadzać z nimi poważne i często trudne rozmowy, że nie wszyscy mają tak dobrze jak one.

“Z dziewczynkami często robimy porządki w domu i zabawki, którymi już się nie bawią, pakujemy do paczek i oddajemy potrzebującym. Wtedy tłumaczę im, dlaczego to robimy i wtedy padają pytania o to, dlaczego są rodziny, które nie mają pieniędzy. To są trudne rozmowy i trudne pytania, ale uważam, że trzeba je prowadzić i budować w dzieciach wrażliwość na odczucia i potrzeby innych” – oznajmiła wspaniałomyślnie Anna.

-->