Vlad i ja jesteśmy małżeństwem od trzydziestu lat. Mamy dwóch synów, Antona i Igora. Mają już własne mieszkania, rodziny i dzieci. Od sześciu miesięcy zauważam dziwne zmiany w zachowaniu mojego męża. Jeśli wcześniej nie skupiał się na swoim wyglądzie, teraz stał się bardzo delikatny w doborze ubrań.
Zapisał się na siłownię. Zaczął zostawać do późna w pracy i chodzić do biura w weekendy. Zapomniałam, kiedy spędzaliśmy razem czas. Pewnego dnia zadzwonił do mnie nieznany numer. Mam na imię Alice. Czy pani to Marina Pietrowna? Dzień dobry. Tak. Musimy się spotkać. Musimy odbyć ważną rozmowę na temat twojego męża. Umówiliśmy się na spotkanie za godzinę w kawiarni. Alice była piękną blondynką po trzydziestce.
Nosiła modne ubrania, miała piękną fryzurę i manicure. Od sześciu miesięcy” – powiedziała cicho dziewczyna. “Sam nie może ci o tym powiedzieć. Nie chce cię zranić. I nie może odejść. Nie chce zostawić cię samej na starość. Proszę, sama go odepchnij. Alice brzydziła się mną, więc nie słuchając jej, wstałam i wyszłam z kawiarni. Przez cały dzień w mojej głowie kłębiły się myśli o zdradzie męża. Dlaczego mi to zrobił? Próbowałem mu pomóc. Mamy dzieci i wnuki. Płakałam cały dzień.
A wieczorem, kiedy Vlad wrócił do domu, powiedziałam mu: “Wiem wszystko o tobie i Alice. Mam dość twoich bzdur. Idź do niej. Vlad spakował swoje rzeczy i wyszedł z mieszkania… Jest mi bardzo ciężko żyć samej bez niego.
Nie w sensie materialnym. Nie. Jest mi tu dobrze. Ale samotność… Moje dzieci mnie wspierają. Często odwiedzają mnie ze swoimi wnukami, aby odciągnąć mnie od ciężkich myśli. Zerwały wszelkie kontakty z ojcem. Nawet nie odbierają od niego telefonów. Nie myślę o nowych związkach. Żyję dla moich dzieci i wnuków.