W dniu, w którym mój mąż i ja zobaczyliśmy młodą matkę z dzieckiem w parku, nie wiedzieliśmy, jak zmieni się nasze życie w tym momencie

Młoda kobieta siedziała w parku na wózku inwalidzkim. Wyglądała na zmęczoną. Widać było, że jest zdenerwowana. Dziecko krzyczało w wózku, a ona siedziała i nic nie robiła. W tym czasie mój mąż i ja byliśmy w parku, nie chcieliśmy zostać w domu. Myślałam, jaka ona jest szczęśliwa, że ma dziecko. Ale nigdy nie udało mi się zostać matką. Jesteśmy z mężem po czterdziestce, leczyliśmy się, ale bezskutecznie. Miałam jedno marzenie: zostać matką. Słysząc płacz dziecka, podeszliśmy do wózka; pochyliłam się, dziecko przestało płakać i spojrzało na mnie. Uśmiechnęłam się do dziewczynki, a ona odwzajemniła uśmiech.

Było oczywiste, że zmęczyła swoją mamę. Patrzyła na dziecko z pogardą. Więc tak to jest: Bóg dał jej dziecko, ale ona go nie potrzebuje, a ktoś marzy o zostaniu matką, ale nie może urodzić. Nagle młoda matka powiedziała: “Nie chcę jej widzieć, jeśli ci się podoba, możesz zabrać tę histeryczkę”. Myślałam, że żartuje, bo jaka matka oddałaby swoje dziecko?

Ale ona nalegała: “Mówię poważnie, weź ją, w sierocińcu powiedzieli, że jest zdrowa, że nic jej nie jest. Chciałam zostawić ją w sierocińcu, ale lekarz mi to wyperswadował i teraz tego żałuję”. Miała dwadzieścia lat, była sierotą i dorastała w sierocińcu. Poznała faceta i zakochała się w nim. Wkrótce zaszła z nim w ciążę.

Ale facet zostawił ją, mówiąc, że to nie jego problem. Nie była w stanie pozbyć się dziecka, więc postanowiła się poddać i zostawić je w domu dziecka. Ale lekarz odmówił i wypisała się z domu zastępczego z córką. Nie miała pieniędzy, nie miała gdzie mieszkać. Postanowiła oddać dziecko do ośrodka opieki nad dziećmi. Wyjęłam dziecko z wózka i spojrzałam na męża.

Postanowiliśmy wychowywać dziewczynkę sami. Matka zrobiła na mnie dobre wrażenie, musi być porządną kobietą. Powiedziała, że ojciec dziecka był normalnym człowiekiem, tylko łajdakiem. Napisała list zrzekający, a ja i mój mąż wzięliśmy dziewczynkę pod naszą opiekę. Moja córka wyrosła na mądrą i piękną dziewczynę. Tak właśnie przypadkowe spotkanie odmieniło nasze życie. Chociaż nie ma przypadków. Może Bóg wysłuchał moich modlitw.

-->