W nocy z 1 na 2 marca nastąpił napad. Namiot otoczyła banda złożona z siedmiu mężczyzn. Parę wywleczono na zewnątrz. 63-latek został pobity kaskiem motocyklowym i uderzony kamieniem. — Przyłożyli mi nóż do szyi i grozili, że mnie zabiją — powiedział Vicente w filmie opublikowanym dzień po napadzie.
— Moja twarz wygląda jak wygląda, ale nie to boli mnie najbardziej. Myślałam, że umrzemy. Dzięki Bogu żyjemy — wyjaśniła z kolei Fernanda.
— Pobili nas i okradli, ale ich głównym celem było zgwałcenie mnie. Robili to na zmianę, podczas gdy inni tylko patrzyli. To trwało około dwóch godziny
— powiedziała.
Muszą za to odpowiedzieć
Kobieta dodała, że nie spocznie, dopóki bandyci nie zostaną postawieni przed sądem. — Nikt nie wie, przez co przechodzę, więc będę wiedziała, jak się zachować. Nie wstydzę się, bo to nie była moja wina, lecz tych potworów — oświadczyła.
Kobieta ma podwójne obywatelstwo — hiszpańskie i brazylijskie. Obie ambasady zaangażowały się w pomoc napadniętym, którzy dochodzą obecnie do siebie i planują powrót do Hiszpanii.
W sobotę 2 marca policja poinformowała, że w związku ze zdarzeniem aresztowano trzech mężczyzn. Czterej pozostali byli intensywnie poszukiwani.
We wtorek 5 marca miejscowa policja potwierdziła w rozmowie z CNN, że kolejne cztery osoby podejrzane o zbiorowy gwałt na turystce zostały zatrzymane.
Indie od lat zmagają się z problemem wysokiego wskaźnika przemocy wobec kobiet, a coraz liczniejsze przypadki gwałtów na turystkach z zagranicy zwróciły na ten problem uwagę całego świata.
Według policyjnych statystyk w 2022 r. zarejestrowano ogółem 31 516 przypadków gwałtów, czyli średnio 86 przypadków dziennie. Eksperci zauważają jednak, że w rzeczywistości jest to tylko wierzchołek góry lodowej.
Źródło: dailymail.co.uk, CNN