Ze względu na mojego ukochanego męża oddałam moje nowonarodzone bliźnięta, które wkrótce zostały adoptowane. Kiedy dowiedziałam się, kto i dlaczego adoptował moje dzieci, prawie zaniemówiłam.

Mam 35 lat i zajmuję wysokie stanowisko w firmie budowlanej. Nawiązałem romans z jedną z moich podwładnych, która jest młodsza ode mnie o 7 lat. Zaczęliśmy burzliwy romans.

Nasza miłość była silna i wielka. Po roku naszego związku zaszłam w ciążę, ale on nie zamierzał brać odpowiedzialności za dziecko i od razu mi o tym powiedział. Ale zdecydowałam się urodzić. Miałam wszystko: pieniądze, karierę i własny dom – z wyjątkiem dziecka, i stanowczo zdecydowałam, że urodzę dla siebie. Czułam się dobrze, ciąża przebiegała dobrze, wszystko było świetnie. Na pierwszym USG wszystko było w porządku.

Moi koledzy w pracy zaczęli już zauważać mój okrągły brzuch. Podczas drugiego badania USG powiedziano mi, że będę miała bliźniaki. Byłam zszokowana, ale bardzo szczęśliwa. Nie byłam na to gotowa, ale było już za późno, żeby cokolwiek zmienić. Było mi bardzo ciężko, miałam silne bóle pleców i nóg, w końcu nie byłam już dziewczynką. W 39 tygodniu miałam cesarskie cięcie. Na świat przyszli chłopiec i dziewczynka. Nie mogłem się doczekać spotkania z nimi.

Wypełniły moje życie nowymi kolorami. Tydzień później zostaliśmy wypisani ze szpitala. Życie zmieniło się o 180 stopni. Nieprzespane noce, pieluchy, smoczki, butelki. Codziennie spacerowałam z dziećmi po parku. Aż pewnego dnia spotkałam moją dawną miłość. Uczucia znów wybuchły i zaczęliśmy się spotykać. Potem zaczęliśmy razem mieszkać.

Ale po jakimś czasie powiedział, że ma dość dzieci. Ze względu na niego zrezygnowałam z dzieci i oddałam je do sierocińca. Potem dowiedzieliśmy się, że dzieci zostały adoptowane przez rodziców mojego chłopaka. Z czasem zakochał się w dzieciach, a teraz nasze dzieci mieszkają z nami. Tak ukształtowały się nasze losy.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.    

-->