Nina Fedorovna przez długi czas mieszkała sama. Jej rodzice zmarli, gdy skończyła trzydzieści lat. Od tego czasu nie mogła pogodzić się ze swoją samotnością, nieustannie modląc się do Boga o rodzinę i szczęście. Ale to jej się nie udało.
Na horyzoncie nie było żadnych zalotników. Nina była bardzo towarzyską kobietą i aby mieć zajęcie, piekła smakołyki i częstowała sąsiadów. Miała tylko jedną kuzynkę, która mieszkała w stolicy. Łączyły ich bardzo ciepłe relacje, mimo że rzadko się widywali, ale wysyłali sobie pocztówki we wszystkie święta. Wzruszyło to Ninę do głębi.
To był tylko mały gest uwagi, ale bardzo miły dla samotnej kobiety. Pół roku temu absolwentka instytutu pedagogicznego została wysłana do ich wioski na staż. Inna najpierw trafiła do Niny. Szef wioski poprosił ją o zakwaterowanie dziewczynki do czasu zakończenia remontu sąsiedniego domu. Nina zrobiła to z radością.
W czasie, gdy Inna z nią mieszkała, bardzo się zaprzyjaźniły. Inna była bardzo miłą dziewczyną. Inna była w dobrym nastroju. Remont w domu wreszcie dobiegł końca, a ona porządkowała rzeczy i zapewniała sobie komfort. -“Teraz jesteśmy sąsiadami! Ładne miejsce, prawda?
– Kobieta była w pracy. Sprzątały kuchnię, gdy nagle zauważyły za oknem ludzką postać. Kobiety spojrzały na siebie zaskoczone. Kobieta stała na ganku z chłopcem. Siostra Niny przyjechała do niej na lato, ale nie sama.
Przywiozła ze sobą syna. Kiedy Nina ich zobaczyła, pobiegła ich uściskać, a w jej oczach pojawiły się łzy.
Podczas pierwszego spotkania między Niną i Romanem zaiskrzyło. Zaczęli spędzać ze sobą dużo czasu. Potem skończyły się wakacje Romana i był zmuszony wrócić. Nina, obserwując dziewczynę, wyraźnie widziała, że jest zakochana. Roman również nie był jej obojętny. Korespondowali przez cały czas po jego wyjeździe. Podczas następnych wakacji przyjechał zabrać ją do siebie.