Ostatnio mąż Very zachowywał się inaczej niż zwykle. Spędzał dużo czasu samotnie, siedział w samochodzie przez długi czas, gdy był zaparkowany przed wejściem, odosobnił się na balkonie, godzinami siedział w toalecie, a przez cały czas jego telefon był w jego rękach. Vera już podejrzewała, że ma nową kobietę. Była tego prawie pewna, ale jednocześnie nie chciała w to wierzyć, bo kochała Siergieja do granic niewiarygodności. Serhii zwykł obejmować żonę w talii, gdy spali.
Przytulał ją mocno nawet przez sen. Obudziło ją nawet niezwykłe uczucie nieobecności męża. „O nie!” krzyknęła i pobiegła do salonu. Nagle Vera zobaczyła męża stojącego na balkonie, przy zamkniętych drzwiach, rozmawiającego z kimś przez telefon. Podeszła bliżej i zaczęła podsłuchiwać: „Mam powiedzieć żonie, że jadę do Melitopola? Vera zakryła usta rękami, żeby nie krzyczeć, pobiegła do sypialni i położyła się, owinięta kocem.
Kilka minut później jej mąż wrócił i przytulił ją jak zwykle, ale nawet jego dotyk nie sprawił, że Vera poczuła się kochana. Rano, gdy mąż wyszedł do pracy, Vera zadzwoniła do siostry i opowiedziała jej o wszystkim, co chodziło jej po głowie, a także o ostatnim incydencie. „Rozumiesz?” krzyczała do telefonu, „rozumiesz, co się dzieje w mojej rodzinie?” „Nie, Vera, rozumiesz?” słowa siostry sprowadziły Verę na ziemię. Dziewczyna usiadła i spokojnie zastanowiła się, z kim jej mąż mógł rozmawiać w takim momencie i po co jechał do Melitopola. Czy naprawdę miał długodystansowy związek ze swoją kochanką? Nie, to był nonsens!
Ostatnio mąż Very zachowywał się inaczej niż zwykle. Spędzał dużo czasu samotnie, siedział w samochodzie przez długi czas, gdy był zaparkowany przed wejściem, odosobnił się na balkonie, godzinami siedział w toalecie, a przez cały czas jego telefon był w jego rękach. Vera już podejrzewała, że ma nową kobietę. Była tego prawie pewna, ale jednocześnie nie chciała w to wierzyć, bo kochała Siergieja do granic niewiarygodności. Serhii zwykł obejmować żonę w talii, gdy spali.
Przytulał ją mocno nawet przez sen. Obudziło ją nawet niezwykłe uczucie nieobecności męża. „O nie!” krzyknęła i pobiegła do salonu. Nagle Vera zobaczyła męża stojącego na balkonie, przy zamkniętych drzwiach, rozmawiającego z kimś przez telefon. Podeszła bliżej i zaczęła podsłuchiwać: „Mam powiedzieć żonie, że jadę do Melitopola? Vera zakryła usta rękami, żeby nie krzyczeć, pobiegła do sypialni i położyła się, owinięta kocem.
Kilka minut później jej mąż wrócił i przytulił ją jak zwykle, ale nawet jego dotyk nie sprawił, że Vera poczuła się kochana. Rano, gdy mąż wyszedł do pracy, Vera zadzwoniła do siostry i opowiedziała jej o wszystkim, co chodziło jej po głowie, a także o ostatnim incydencie. „Rozumiesz?” krzyczała do telefonu, „rozumiesz, co się dzieje w mojej rodzinie?” „Nie, Vera, rozumiesz?” słowa siostry sprowadziły Verę na ziemię. Dziewczyna usiadła i spokojnie zastanowiła się, z kim jej mąż mógł rozmawiać w takim momencie i po co jechał do Melitopola. Czy naprawdę miał długodystansowy związek ze swoją kochanką? Nie, to był nonsens!