Siostra przybiegła do mnie poskarżyć się na mamę. Chodzi o to, że Daria, moja młodsza siostra, odkłada pieniądze na własne mieszkanie, a mama, zamiast pomóc finansowo młodemu małżeństwu, kupiła sobie nowy, drogi smartfon, zrobiła operację plastyczną, o której od dawna marzyła i poleciała na wakacje.
„A mogła nam dać te pieniądze i trochę nam pomóc,” – mówi siostra.
Ja sama mieszkam z mężem i dwójką dzieci w wynajętym mieszkaniu. Oczywiście odkładamy na własne, ale uważamy, że nikt nam nie musi nic dawać, zwłaszcza rodzice. Nigdy nawet nie pomyślałam, że mama powinna mi pomagać w rozwiązaniu jakichkolwiek problemów finansowych. Wręcz przeciwnie, uważam, że to dorosłe dzieci powinny pomagać rodzicom.
Jestem bardzo wdzięczna mojej mamie za to, że kiedy zmarł nasz tata, pracowała na dwóch etatach, żeby zapewnić mojej siostrze i mnie wszystko, czego potrzebowałyśmy. Mama wysłała nas na wakacje, chociaż sama nigdy nie widziała morza. Kupowała nam nowe ubrania, a swoje stare łatała, żeby zaoszczędzić pieniądze. Nam kupowała owoce, a sama całymi miesiącami nie jadła żadnych witamin. Nigdy nie wyszła po raz drugi za mąż, bo opiekując się nami nie miała czasu na zawieranie nowych znajomości.
A teraz, kiedy już dorosłyśmy i założyłyśmy własne rodziny, mama może wreszcie zająć się sobą i myślę, że tak powinno być. Dlatego ani ja, ani moja siostra nie powinniśmy jej winić za to, że zrobiła coś dla własnej przyjemności, bo kto jak kto, ale nasza mama na to zasłużyła!