Mój dom, zawsze był otwarty dla przyjaciół i rodziny, ale po tym, jak przyjęłam pod swój dach siostrę, która wróciła z zagranicy, wiem, że już nigdy więcej nikt u mnie nie zostanie na dłużej.
Moja siostra na co dzień pracuje w Niemczech, gdzie opiekuje się seniorami. Niedawno miała przyjechać do Polski na pięć dni, żeby załatwić jakieś urzędowe sprawy i pojechać w odwiedziny do rodziców. Długo lamentowała, że nie wie, gdzie się zatrzymać. Rodzice są już w podeszłym wieku, nie mają miejsca dla gości, a siostra nie chciała po tylu latach na obczyźnie spać w hotelu. Nie zwlekałam i od razu zaproponowałam, że może zostać na te parę nocy u nas. Gdybym wiedziała, że tak się zachowa, nigdy w życiu nawet bym nie wyszła z taką inicjatywą.
Już od pierwszych chwil pobytu w naszym mieszkaniu Lucyna demonstracyjnie eksponowała swoje wdzięki. Krótkie szorty i bluzki z głębokim dekoltem były na porządku dziennym, a jej fryzura i makijaż… Cóż, były bardzo wyzywające. Nie widziałam siostry od dawna, nie sądziłam, że tak się ubiera. Mimo że byłam w szóstym miesiącu ciąży, ona nawet nie kwapiła się do pomocy. Gotowałam, sprzątałam, zmywałam po obiedzie, a ona nawet raz nie zaproponowała, że mi w czymś pomoże. A przecież była u nas za darmo, więc z ludzkiej przyzwoitości powinna choć raz stanąć przy kuchni.
Jednak to, co odkryłam jednej nocy, przeszło wszelkie granice mojej wyobraźni. Usłyszałam jakieś głosy i postanowiłam sprawdzić, co się dzieje. Wyjrzałam na zaciemniony korytarz, a tam… Moja siostra w przezroczystej koszuli nocnej postanowiła nagabywać mojego męża pracującego w kuchni. Moje serce zatrzymało się na chwilę, gdy zobaczyłam, jak staje przy nim, opierając się o stół.
Niestety, nie mogłam przysłuchiwać się ich rozmowie, ale ton ich głosów był niewątpliwie napięty. W tym momencie zrozumiałam, jak wielki popełniłam błąd, zapraszając ją do siebie. Z trudem powstrzymałam łzy, zastanawiając się, czy wyjść, czy może sprawdzić, jak zachowa się mój mąż.
Mój mąż, nie odrywając wzroku od laptopa, powiedział: „Nie chcę Cię więcej widzieć w tym domu…
Siostra odwróciła się i odpowiedziała mu ze śmiechem, że ja niczego przecież nie zauważę. Ale on stanowczo wyprowadził ją z kuchni.
Rozmawiałam z mężem, on jest skryty, nie chce za bardzo poruszać tego tematu, ale tak zawiodłam się na siostrze… Wstydzę się za nią. Jak można coś takiego zrobić najbliższej osobie? A gdyby mój mąż zachował się inaczej? Przecież zniszczyłaby naszą rodzinę, a nasze dziecko jest już w drodze.