Kiedy wracałam z pracy do domu nie przypuszczałam, że zastanie mnie coś takiego. Ot, dzień jak co dzień. Myślałam, że mąż odgrzewa obiad dla dzieci, które wróciły ze szkoły i teraz czekają na mnie wszyscy w domu. Jak bardzo się wtedy myliłam…
Zamiast radosnego domu, powitał mnie widok radiowozu i mojego męża, skutego kajdankami. Próbowałam zrozumieć, co się dzieje, ale nic do mnie nie docierało. Dzieci płakały przerażone, mąż krzyczał, a mnie kazali się odsunąć. Dopiero później wszystkiego się dowiedziałam.
Teściowie… ciężko nawet o nich mówić. Wszechobecna zawiść i nienawiść, której nie potrafię zrozumieć. Zgłosili mojego męża na policję, twierdząc, że pobił ich i okradł. No jak?! Mój Janek, mąż, ojciec naszych dzieci – on nie jest taki. Wiem to. Ale kto w dzisiejszych czasach idzie za prawdą, lepiej aresztować niewinnego człowieka.
To się zaczęło wiele lat temu, w tragicznej chwili, której nikt nie mógł przewidzieć. Kiedy teściowie zostawili roczną Basię pod opieką sześcioletniego Janka, mojego męża, to był błąd. Ale to był wypadek, niezamierzony, wynikający z niewłaściwej decyzji dorosłych. Janek pobiegł się bawić, zapomniał o siostrze i stała się tragedia. We wsi trzy dni później organizowano pogrzeb maleńkiej dziewczynki. Winni byli teściowie, to wiadome. Ale zamiast zrozumienia i wsparcia, było ukrywanie prawdy pod dywanem wpływów i znajomości.
Od tamtej pamiętnej chwili, teściowie obarczyli winą mojego męża za tragedię. A teraz postanowili dokonać aktu zemsty. Zbudowali całe oskarżenie na fałszu, tworząc iluzję przestępstwa, które nigdy nie miało miejsca.
Nie wiem, jak mam się zachować. Jak mam chronić mojego męża przed fałszywymi oskarżeniami? Widzę niesprawiedliwość, ale nie mam pojęcia, jak ocalić naszą rodzinę przed ich intrygami i nieuczciwością.
Gotowa jestem walczyć, choćby to miało być nawet z wiatrakami. Wiem, że mąż wyjdzie, nie może być inaczej, bo jest zupełnie niczemu winien. Nie wiem tylko, co mam zrobić z tymi podłymi ludźmi. Oni nie powinni nawet określać się mianem ludzi! To bezduszne kanalie!
Oby tylko miłość, prawda i sprawiedliwość zwyciężyły nad tą mroczną manipulacją, która chce zniszczyć to, co najważniejsze – naszą rodzinę. Powiedzcie mi, jak pozbyć się ich z naszego życia? Mamy dom, nie możemy zostawić wszystkiego i wyjechać.