Kiedy wiejska 80-letnia babcia stanęła przy kasie, kasjerka patrzyła na nią z pogardą. Ale kiedy wyciągnęła telefon z torebki, wszyscy byli w szoku.

W supermarkecie przy jednym z kasowych stanowisk pojawia się starsza pani. Wygląda na typową wiejską babcię. Miała około 80 lat. Po zeskanowaniu wszystkich artykułów, kasjerka podaje do zapłaty kwotę 850zł. Kobieta wyciąga smartfon z torby i kieruje w stronę terminala płatniczego.
Kasjerka natychmiast reaguje:

– Tutaj nie można płacić telefonem.
– Dlaczego? Nawet w naszym wiejskim sklepiku można, a w mieście, w supermarkecie nie?
– Tutaj takie są zasady. Płaci pani kartą lub gotówką?
Babcia nie kryje swojego zdziwienia:

– Jak w epoce kamienia łupanego. Dobrze, że kartę mam. Wyciąga ją z portfela i przykłada do terminala. Kasjerka prosi o ponowne przyłożenie karty, po czym woła na cały sklep do swojej koleżanki – Ania, sprawdź połączenie z bankiem!
– Nie ma Internetu! – odpowiada Ania.
– Jak to?! W tak dużym mieście nie ma internetu?! Co to za jaskinia? – Babcia była wyraźnie zdenerwowana.
– Zatem płatność tylko gotówką – decyduje kasjerka.
Babcia mamrotała coś pod nosem na miasto, na ten supermarket, informatyków, ale sięga po portfel i wyciąga z niego banknot o nominale 200 Euro.
Kasjerka jest zaskoczona:

– Co? Pani chyba żartuje? Poproszę o prawdziwe pieniądze.
– Czym te ci nie odpowiadają? Przecież są prawdziwe – dziwi się babcia.

– Handlujemy tylko za walutę naszego kraju. Nie przyjmujemy waluty obcej! – oznajmia kasjerka.
– A nasz kraj przekazuje mi emeryturę na kartę. U was nie działa internet. Jak mam zapłacić kartą! – odpowiedziała zirytowana starsza kobieta.
– Nie znam się na tym. Płaci pani albo oddaje towary.
Babcia jest coraz bardziej zdenerwowana.
– Przyjechałam specjalnie z mojej wsi, aby zrobić te zakupy! Gdyby te towary były u nas, nie musiałabym przychodzić do waszego staroświeckiego sklepu. Weź te pieniądze!
Młody człowiek stojący za nią proponuje:

– Proszę pani, mogę pani wymienić te pieniądze.
– Dziękuję, uratowałeś mi życie.
– Jaki kurs stosujemy?
– Bankowy, oczywiście. Zaraz sprawdzę na ich stronie – mówi babcia, wyciągając smartfon.

Wszyscy obecni w sklepie obserwowali babcię z podziwem.

-->