Kiedy mój syn zdecydował się poślubić ubogą dziewczynę, byłem przeciwny, lecz nie wiedziałem, jakie niespodzianki przygotował dla nas los.

Jako rodzina, zawsze żyliśmy w dostatku i nigdy sobie niczego nie odmawialiśmy. Mój syn poszedł w ślady zmarłej matki i ukończył studia medyczne. Dla syna zawsze szukałem żony z naszego kręgu, to znaczy z bogatej rodziny. Obawiałem się, że Kamil wybierze sobie za żonę niegodną i materialistyczną dziewczynę, bo dzisiaj jest ich wiele.

Pewnego dnia przyprowadził do nas do domu dziewczynę o imieniu Angelika. Od razu mi się nie spodobała, ponieważ była niechlujnie ubrana i pochodziła ze wsi. Dla mnie to był dowód, że nie będzie mogła stać się godną żoną dla mojego syna.
– Synu, ona do nas nie pasuje. Nie widzisz tego? – powiedziałem – Nie zaakceptuję jej, jako swojej synowej. Lepiej znajdź sobie dziewczynę bardziej godną i z naszego kręgu – radziłem mu już po pierwszym spotkaniu z nią.
Ale on nawet nie chciał mnie słuchać i powiedział, że to ona będzie jego żoną – i już. Nie wiedziałem, co robić i od kogo oczekiwać pomocy. Minęło kilka miesięcy, Kamil musiał na kilka tygodni wyjechać do Niemiec w sprawie pracy. Planował też rozejrzeć się za mieszkaniami, aby przenieść się tam na stałe razem z Angeliką.

Pewnego dnia Kamil zadzwonił i powiedział, że musi ze mną poważnie porozmawiać.
– Okazało się, że w szpitalu, który mnie zatrudnił, pracuje moja była dziewczyna ze studiów. Na pewno ją pamiętasz, przyjaźnisz się z jej ojcem Markiem. Chodzi o to, że między nami zaiskrzyło i chcę tu zostać z nią na stałe. Miałeś rację, że powinienem znaleźć kogoś z naszych kręgów. Powiesz Angelice? – zapytał Kamil.

Nie wiedziałem, jak powiedzieć synowej, że mój syn ją zdradził. Gdy się dowiedziała, następnego dnia złożyła wniosek o rozwód. Angelika nie miała gdzie mieszkać, więc zdecydowałem się zaproponować jej, żeby została u mnie, dopóki nie wymyśli czegoś. Kiedy poznałem jej prawdziwe oblicze, żałowałem, że na początku nią gardziłem. Gdy złamałem nogę, opiekowała się mną lepiej niż ktokolwiek inny. Zdecydowałem się odwdzięczyć za jej dobroć: podarowałem jej pieniądze na początkowy wkład na hipotekę. Angelika wzięła mieszkanie na kredyt i myślę, że bardzo szybko spłaci dług, bo jest bardzo pracowita. Najważniejsze, aby trafiła na dobrego chłopaka, a nie takiego – podobnego do mojego syna.

-->