Marta wróciła z wakacji i zastała butelki po alkoholu w całym domu. Gdy zapytała córkę, skąd one się wzięły, usłyszała, że córka woli zamieszkać z ojcem

Moja przyjaciółka Marta jest osobą, którą łatwo jest pokochać. Wszyscy jej przyjaciele, rodzina, a nawet sąsiedzi, zgodnie twierdzą, że jest, jak anioł na ziemi. Nie jest najbogatsza, więc ludzie lubią ją nie ze względu na pozycję finansową, a mimo to, jej wewnętrzna dobroć i chęć niesienia pomocy zjednuje jej ludzi. Pracuje w małym warsztacie rękodzielniczym, gdzie sama tworzy różne rzeczy. Niezależnie od zadania, zawsze robi to idealnie. Jej znajomi często korzystają z jej usług za darmo, ale Marta nie protestuje – cieszy się, że może pomóc.

Życie nie zawsze jednak jest dla niej łaskawe. Mężczyzna, którego kiedyś kochała, opuścił ją, zostawiając z trzema córkami. Najstarsza wtedy studiowała na uczelni, średnia była w liceum, a najmłodsza dopiero zaczynała naukę w szkole podstawowej. Najstarsza i najmłodsza córka są dla Marty nieocenionym wsparciem, pomagają jej w domowych obowiązkach, ale średnia, Agata, to zupełnie inna historia.

Agata wyróżnia się wśród sióstr – jedynie ona wydaje się odziedziczyła charakter po ojcu. Nie angażuje się w domowe obowiązki, unika nauki, a wszelkie próby nawiązania z nią kontaktu kończą się fiaskiem. Twierdzi, że po skończeniu 18 roku życia zostanie sekretarką, a potem znajdzie sobie bogatego mężczyznę i stanie się jego utrzymanką. Kiedy Marta próbuje z nią porozmawiać, krzyczy, a następnie płacze, mówiąc, że rozumie, dlaczego ojciec opuścił rodzinę. Według niej zrobił to, żeby uniknąć kontaktu z taką wiedźmą jak jej matka. Zarówno dla Marty, jak i dla sióstr, zachowanie Agaty jest nie do zniesienia.

Ostatnio Marta postanowiła pojechać z córkami na krótkie wakacje nad nasze polskie morze. Długo odkładała, by stać ją było na ten wydatek, ale chciała sprawić radość córkom. Agata jednak uparła się, że nigdzie nie pojedzie, więc została sama w domu. Marta, kiedy wróciła, nie mogła uwierzyć własnym oczom.

W całym domu panował bałagan, jak po imprezie na sto osób, a na podłodze, na kanapie i nawet w łazience rozrzucone były butelki po alkoholu. Nie usłyszała żadnych przeprosin ani wytłumaczenia od córki, ta tylko stwierdziła, że ma już dość i woli zamieszkać z ojcem. Sama nie wiem, co jej doradzić. Co Wy byście zrobili na jej miejscu? Jak rozmawiać z tak trudną nastolatką?

-->