Gdy teściowa poprosiła mnie o opiekę nad dzieckiem szwagierki przez miesiąc, początkowo byłam przeciwna. Ale gdy dziecko powiedziało mi jedną rzecz, zaakceptowałam je jak własne.

-Janusz, to nie może trwać wiecznie! Dlaczego mamy wychowywać Kacpra? – narzekała Julia, nerwowo mieszając ziemniaki na patelni.

Kacper mieszkał z nimi już od czterech miesięcy. Wszystko zaczęło się, gdy siostra Janusza opuściła męża alkoholika, a dziecko przestało być jej potrzebne, zaczęła budować swoje życie od nowa. W jej życiu pojawił się nowy facet i wysłała dziecko do matki, a matka do syna i jego żony. Ale Julia nie była zadowolona z takiego rozwiązania.
-No, co mamy zrobić? Przecież on jest moim siostrzeńcem…
-Dlaczego my mamy myśleć, co z nim zrobić?
– Zabierz go z powrotem do matki! Jestem w ciąży i nie chcę marnować czasu na cudze dziecko!
-Julia, na serio? Janusz zaskoczony zamarł. Od dawna nie mogli mieć dziecka, chociaż bardzo tego chcieli. Cały tydzień żona naciskała

Janusza i zmusiła go do oddania chłopca matce. A potem okazało się, że opóźnienie nie było oznaką ciąży. Julia była bardzo smutna. Minęły trzy lata. Julia z Januszem nie mogli mieć własnego dziecka, leczenie nie pomagało. A Kacper wciąż mieszkał z babcią i zachowywał się bardzo niegrzecznie. Teściowa często narzekała na niego.

Pewnego dnia zdecydowała się i poprosiła Julię o opiekę nad nim chociaż przez miesiąc, żeby mogła odpocząć. Julia niechętnie, ale zgodziła się. Kacper w ich domu jakby się zmienił, zaczął się bardzo dobrze zachowywać. Przez miesiąc zbliżyli się z Julią, opowiedział jej wszystkie swoje sekrety. Nawet mieli swoje wspólne sekrety. Pewnego dnia Kacper przyznał się: -Kocham was najbardziej na świecie z wujkiem Januszem. Wyobrażam sobie, że jesteście moimi prawdziwymi rodzicami. Chciałbym z wami mieszkać. Julia nie wytrzymała i ze wzruszenia popłakała się. Kacper się do nich się przeprowadził i pokochali go jak swojego syna. A po trzech latach okazało się, że Julia jest w ciąży. Kacper marzy o braciszku.

-->