Kiedy przyjechaliśmy do mojej teściowej, wręczyła mi dwa pudełka. Otwierając je, byłam bliska utraty mowy

Spotkałam mojego męża, gdy oboje mieliśmy osiemnaście lat. Byliśmy bardzo młodzi, ale szaleńczo się kochaliśmy, więc postanowiliśmy jak najszybciej się pobrać. Po roku zaszłam w ciążę. Kiedy powiedzieliśmy o tym teściowej, była bardzo szczęśliwa i pomagała mi we wszystkim. Urodziłam chłopca, który stał się oczkiem w głowie babci. Minęło osiem lat, kiedy nagle dowiedziałam się, że znów jestem w ciąży. Pamiętaliśmy reakcję teściowej na naszą poprzednią wiadomość, więc postanowiliśmy natychmiast jej powiedzieć. Ale tym razem nie była tak szczęśliwa. Na świat przyszła dziewczynka. Na szczęście, miłość babci obudziła się i nie odsuwała się na krok od swojej ukochanej wnuczki. Potem, po kolejnych dwóch latach, znów byłam w ciąży. Tym razem ja i mój mąż postanowiliśmy nic nie mówić teściowej, żeby jej nie niepokoić.

Ale ku naszemu zaskoczeniu, kiedy sama wszystko zrozumiała, pogratulowała nam i powiedziała, że jest bardzo szczęśliwa. Zawsze byliśmy blisko z moją teściową, była dla mnie prawie jak moja matka. Na jej ostatnie urodziny postanowiliśmy z mężem podarować jej nowy piekarnik, bo poprzedni wciąż się psuł. Od dawna chciała go kupić, ale nie miała wystarczająco funduszy. Kiedy ja i mój mąż rozwijaliśmy prezent, teściowa prawie zaczęła płakać i powiedziała:

– Jakbyście czytali w moich myślach! Jutro upiekę dla Was bułeczki. Trzeba przecież sprawdzić nowy piekarnik.

Kiedy zbieraliśmy się, żeby wrócić do domu, teściowa nagle wzięła mnie za rękę i poprowadziła do swojego pokoju. Dała mi dwie piękne pudełka. W jednym była kolia na szyję, a w drugim diamentowy pierścionek – wszystko to pamiątki rodzinne. Popatrzyła na mnie i powiedziała:

– Pozwól mi podziękować za to, że mam taką wspaniałą synową! Mogłam o takiej tylko marzyć.

Tego dnia nigdy nie zapomnę. Postanowiłam się podzielić swoją historią, bo na samą myśl o tym, że wszyscy żartują z teściowych jest mi przykro. Oczywiście, że zdarzają się konflikty, ale trzeba być dla siebie wzajemnie człowiekiem w rodzinie.

-->