Moja córka jest niesamowicie nieodpowiedzialna i została z tym sama.

386246

Ania ma dwadzieścia pięć lat i jest moim jedynym dzieckiem. Pamiętam, jak długo nie mogłam zajść w ciążę, ale po kilku trudnych latach, pełnych niekończących się zabiegów, w końcu mi się udało. Ania jest długo wyczekiwanym dzieckiem, pojawiła się, kiedy miałam trzydzieści dziewięć lat, a mój mąż czterdzieści trzy.

Ponieważ tak długo na nią czekaliśmy, pozwalaliśmy jej na wszystko i niczego nie odmawialiśmy. Miała najnowsze ubrania, najlepsze zabawki i rozrywkę. Kiedy moja córka skończyła osiemnaście lat, mój mąż i ja kupiliśmy dla niej samochód. Nieco później – dwupokojowe mieszkanie. Przez całe życie odkładaliśmy pieniądze na tak drogi prezent — ale wszystko dla mojej córki.

Mąż powiedział, że tak ją rozpieszczamy, że w końcu wejdzie nam na głowę, ale mu nie wierzyłam. Jak moja córka może to zrobić? Jednak po pewnym czasie zaczęłam żałować takiego wychowania…

Córka poszła na studia i ukończyła je tylko dzięki nam — mieliśmy wtedy dobre kontakty. Nie chciała pracować, tylko często bawiła się w nocnych klubach i chodziła na spotkania z przyjaciółmi. Nie zabraniałam jej tego, ponieważ była jeszcze młoda, niech na razie chodzi. Mąż również przymykał oczy, nie mógł nic powiedzieć dziecku, ponieważ też brał czynny udział w jej wychowaniu.

Ostatnio moja córka postanowiła, że nie będzie się z nami kontaktować.

Przez całe życie dawaliśmy pieniądze na jej kaprysy, ale teraz, na emeryturze nie możemy sobie pozwolić na tak ogromne wydatki, których zażądała Ania, zwłaszcza że córka musiała już sama zarabiać na swoje potrzeby, ale jej tego nie powiedziałam, bo bałam się ją obrazić.

Moja córka chciała jechać na wakacje na Bali, ale wyjaśniłam jej, że nie możemy dać jej na to środków. Potem nie dzwoniła do nas przez kilka tygodni, a następnie okazało się, że cały ten czas spędzała wakacje za granicą — tam, gdzie chciała.

Nie wiedziałam, skąd wzięła tyle pieniędzy. Kiedy się dowiedziałam, byłam w szoku. Ania zastawiła w banku mieszkanie, które jej daliśmy. Jak się okazało, zaufała oszustom-część pieniędzy, które jej dano, natychmiast wydała na podróż, a większą część obiecano dać jej później. Oczywiście słowa nie dotrzymali.

– Boże, po kim ona jest taka głupia? – płakałam do męża i nie wiedziałam, co teraz robić.

Córka nie przychodziła, ale kiedy miała nowy problem — znów przyszła. Ania wzięła pożyczkę i poprosiła nas o środki na jej spłatę. Mąż po prostu wyrzucił dziewczynę z domu, teraz nie rozmawiamy ze sobą, mam nadzieję, że zrozumie swoją winę…

-->