Z mężem mieszkam od około pięciu lat i przez ten cały czas mój teść po prostu nie pozwala nam normalnie żyć! Wszystko zaczęło się od obwiniania nas o to, że mieszkamy w jego domu. Dom wcale nie jest jego własnością. Należy do mojego męża, a dokładniej do jego babci ze strony matki, która przepisała dom swojemu wnukowi.
Matka męża zmarła, gdy miał szesnaście lat. Ukochany powiedział, że jego ojciec był już nie do zniesienia przed śmiercią matki. Ciągle wyrzucał go z domu i mówił, że syn nie zasłużył na swoje mieszkanie.
A czy teść na to zasłużył? Mężczyzna ciągle pił i bił żonę. Mój mąż to wszystko widział, ale nie mógł nic zrobić. Pamięta, jak ojciec namawiał matkę i babcię do przepisania mu domu — jest chciwy…
Kiedyś teść zaczął dzielić dom na pół, a do tego wyrzucił wszystkie dziecięce rzeczy z pokoju, który uważał za swój. Byłam wtedy bardzo zła na niego, ponieważ taka agresja dorosłego mężczyzny jest po prostu niedopuszczalna, gdy dzieci są w domu!
Nie mogę już żyć z takim teściem! Nie wiem nawet, co robić w takiej sytuacji, ponieważ nie możemy go wyrzucić – mimo wszystko to ojciec mojego męża, ale zdecydowanie mogę powiedzieć, że ma okropny charakter.
Nie chcę, aby moje dzieci miały takiego dziadka, który ciągle krzyczy i nas wyzywa. Co doradzicie mi w takiej sytuacji?