W tym roku pracowaliśmy zdecydowanie za dużo, rok był bardzo intensywny i pełen wyzwań. Czasami pracowaliśmy przez siedem dni w tygodniu, bez odpoczynku.
O naszych planach urlopowych powiedzieliśmy tylko naszym rodzicom. Moja mama jedynie nas pogratulowała, natomiast teściowa ogłosiła, że też chce z nami pojechać. Ale ja naprawdę nie chciałam, by teściowa jechała razem z nami… Oczywiście rozumiem, że mogłaby nam pomóc z dzieckiem. Ale wiem również, że z jej obecnością zniknie cały romantyzm z mężem. Jako rodzina mamy swoje tematy do rozmów, własne żarty, własny humor, których teściowa nie zrozumie. Ponadto uwielbia bardzo mocno dyskutować i udowadniać swoją rację.
Naturalnie, w naszej rodzinie też zdarzają się kłótnie i konflikty… Ale jeśli teściowa wmiesza się w naszą sprzeczkę, może to wywołać taki skandal, że może to doprowadzić do rozwodu. Zawsze będzie stała po stronie swojego syna, co może spowodować ogromny skandal. I jeszcze – nie chcę kłócić się na urlopie, to byłby najgorszy możliwy wypoczynek. Podobna sytuacja przytrafiła się mojej przyjaciółce, która zdecydowała się pojechać z rodziną na kilka dni odpocząć na daczy, co ostatecznie doprowadziło ich na krawędź rozwodu…
Kolejnym minusem jest przygotowanie posiłków i jedzenie. Nie znoszę dzielić kuchni z kimkolwiek innym. Chociaż jeszcze nie wiemy, gdzie będziemy mieszkać. Ale fakt jedzenia i posiłków jest obecny. Dodatkowo teściowa lubi wtrącać się w karmienie wnuczki. Ale ja lepiej wiem, co może moja córka, a czego nie…
Jeszcze jeden aspekt to zdrowie teściowej i jej wiek. Czeka nas przelot i zmiana klimatu. A to może pogorszyć stan zdrowia teściowej. Wtedy cały nasz urlop upłynąłby na jej leczeniu… Może to jednak odwieść teściową od podróży, bardzo martwi się o swoje zdrowie.
Innym minusem jest krytykowanie przez teściową. Będzie mnie krytykować za zbyt śmiałe ubranie, za moje stroje kąpielowe itd.
Wszystko to wyjaśniłam swojemu mężowi i on sam nie chce zabierać matki ze sobą. Lepiej jej podarować wycieczkę do sanatorium.